Piotr Baron: Myślę, że przegraliśmy, bo nie mogliśmy w pełni skorzystać z naszego toru. Nicolai Klindt nie mógł na nim potrenować przed meczem, bo Gorzów zafundował nam komisarza. Gdybyśmy pojechali trening w sobotę, to musielibyśmy przygotować tor, a niestety nie wolno naruszyć jego struktury, więc Nicolai przyjechał na mecz praktycznie z marszu. Było także zagrożenie pogodowe tego spotkania, a jak wszyscy widzieli pogoda była idealna przez cały czas, ale nie ma co do tego wracać. Zbyszek Suchecki jechał dzisiaj naprawdę doskonale i brylował w naszej drużynie. Zabrakło obecności Taia oraz punktów zastępującego go Klindta, ale wzięło się to głównie z tego, że nie mogliśmy porządnie popracować. Przegraliśmy mecz u siebie, ale mamy jeszcze pięć spotkań na Stadionie Olimpijskim, które możemy spokojnie pojechać na dobrym poziomie.
Zbigniew Suchecki: Mam nadzieję, że uda mi się taką formę utrzymać na dłużej. Dzisiaj czułem się bardzo dobrze, a jazda sprawiała mi wielką przyjemność. Nie koncentrowałem się specjalnie na tym, że jechałem przeciwko drużynie, której jestem wychowankiem. To był mecz jak każdy inny i cieszę się, że znalazłem optymalne ustawienia sprzętowe. Miałem trochę problemów, bo w jednym z biegów urwało mi siodełko od motocykla, pojechałem na stojąco, ale koniec końców swój indywidualny wynik oceniam jako dobry. Szkoda mi oczywiście, że drużyna nie zdobyła dzisiaj punktów.