Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Wrocławianie, nic się nie stało..
 05.11.2014 19:33
Po zakończeniu sezonu 2013 Wrocławianie byli zaskoczeni tym, że ich klub zdołał utrzymać się w Ekstralidze. Po słabym sezonie drużyna z Dolnego Śląska liczyła na awans do fazy play-off, lecz przedsezonowe plany okazały się zbyt trudne do zrealizowania
W 2013 roku utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywkowej było wielką niespodzianką. Udało się to dzięki dobrej atmosferze w zespole oraz pracy menadżera Piotra Barona. Każdy z fanów wrocławskiej drużyny liczył na to, że tak kiepski sezon nie powtórzy się długo, a ich oczekiwania przed sezonem były wysokie. Prezentacja drużyny, była dobrą okazją aby pokazać potencjał zespołu, w którym znaleźli się jedni z najlepszych zawodników. Do składu po dwóch latach przerwy powrócił Maciej Janowski, dodatkowo w składzie drużyny z Dolnego Śląska znajdował się Indywidualny Mistrz Świata – Tai Woffinden. W szeregach znaleźli się też tacy zawodnicy jak Tomasz Jędrzejak, który pełnił funkcje kapitana oraz Zbigniew Suchecki, Troy Batchelor, Jurica Pavlic, Patryk Dolny, Patryk Malitowski i Mike Trzensiok.
 
Wydawałoby się, że równy skład jest nie do zatrzymania, lecz szybko okazało się, że zespól ten posiada wiele luk. Zaczęto obawiać się czy uda się im zrealizować przedsezonowy cel. Bardzo duże problemy z formą na początku sezonu miał Tai Woffinden, a Troy Batchelor nie jeździł na tak wysokim poziomie jak w roku ubiegłym. Przy słabszej postawie zawodników, którzy mieli stanowić człon zespołu, zawodnicy z Wrocławia z ligowego zwycięstwa mogli cieszyć się dopiero w 6. kolejce. Żużlowcy z Dolnego Śląska pokonali na swoim torze zawodników Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk.
 
By marzyć o awansie do najlepszej czwórki sezonu podopieczni Piotra Barona musieli zacząć wygrywać spotkania wyjazdowe. Wrocławianie blisko zwycięstwa byli w Częstochowie, a losy spotkania pod Jasną Górą toczyły się do ostatnich metrów piętnastej gonitwy, lecz to „Lwy” okazały się lepsze i zwyciężyły dwoma punktami. Najbardziej dotkliwa okazała się jednak porażka w meczu wyjazdowym do Gdańska, Wrocławianie przegrali zaledwie 1 punktem (45:44). Mało która drużyna miała problem z rozegraniem na swoją korzyść wyjazdowego spotkania na Wybrzeżu, a tym niechlubnym wyczynem poza Wrocławianami mogą poszczycić się tylko zawodnicy z Torunia. Sporym sukcesem a zarazem wielką niespodzianką okazała się wygrana w 10. kolejce z Zieloną Górą, Drużynowi Mistrzowie Polski musieli uznać wyższość Wrocławian, a mecz zakończył się wynikiem 50:40.
 
W minionym sezonie  najlepszym zawodnikiem okazał się  mimo wszystko Tai Woffinden z 139 punktami (w tym 11 bonusów) oraz średnia 2.206 śr/bieg. Kolejne miejsce przypadło jest Maciejowi Jankowskiemu, który wywalczył aż 140 punktów (w tym 12 bonusów) lecz jego średnia to 1.918 śr/bieg. Najmniej skutecznym zawodnikiem okazał się Patryk Malitowski, który zdobył zaledwie 36 punktów (w tym 4 bonusy) a jego średnia to tylko 0.923 śr/bieg. 
Zwodnicy Sparty zdobyli zaledwie dziesięć punktów w czternastu rozegranych meczach. Na Stadionie Olimpijskim mogli cieszyć się z zaledwie 3 wygranych meczy, co obrazuje że zawodnicy nie potrafili wykorzystać atutów swojego toru. Przed nadchodzącym sezonem menadżer będzie musiał wyciągnąć wnioski, a także wprowadzić spore zmiany w drużynie, jeżeli chce aby wrocławianie powrócili do swojej dawnej świetnej kondycji.
 
Marta Opara (za: inf. własna)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com