- Tłumiki powoli będą zabijały żużel, bo jazda na nich to loteria. Raz zawodnik wygrywa, a w kolejnym wyścigu jedzie kilka metrów za rywalami - mówi Kasprzak.
Były zawodnik m.in. Unii Leszno uważa, że na nowych tłumikach nie ma walki i liczy, że władze światowego żużla zmienią zdanie. - Nie ma mijanek, nie ma widowiska, jest jazda gęsiego. Liczę więc, że po kilku rundach światowe władze pójdą po rozum do głowy i zrezygnują z tej nowiki technicznej – dodaje Zenon Kasprzak.