Zapowiedź

Walasek próbował wypchnąć Vaculika na pierwszym wirażu, w czego wyniku spadł na ostatnie miejsce. Wychowankowi Falubazu udało się jednak urwać jedno "oczko".

Jack Holder pojedzie w miejsce Jasona Doyle'a. W zespole Gorzowian Alana Szczotkę zastąpi Hubert Czerniawski.



Na ostatniej pozycji z nawierzchnią toru zapoznał się Hubert Czerniawski. Póki co młody zawodnik nie jest wstanie się podnieść z toru.



Czerniawski został wykluczony z drugiej odsłony.



Jack Holder bezpardonowo zaatakował Krzysztofa Kasprzaka. Polak już wstał o własnych siłach.



Młody zawodnik Get Well Toruń został uznany winnym i nie pojedzie w powtórce.



Emocje w biegu zakończyły się zanim się zaczęły. Pewny trumf Kasprzaka.



Przed wyścigiem z sektora kibiców gości zostało rzucone krzesełko w kierunku zawodnika gospodarzy.



Gorzowianie już w zasadzie są pewni zwycięstwa w tym pojedynku.

Duet gospodarzy pewnie prowadził od startu do mety. Goście nie byli wstanie nawiązać walki.

Zgodnie z tym co było przepowiedziane, Daniel Kaczmarek pojedzie jako rezerwa taktyczna w miejsce Igora Kopcia-Sobczyńskiego.



Na podwójne prowadzenie wyszli żużlowcy Get Well Toruń, ale popełniali fatalne błędy. Obaj zawodnicy gości nie przypilnowali krawężnika. Na taką okazję niczym płaszczka na dnie oceanu czekał popularny "Kejkej". Atak zawodnika gospodarzy wykorzystał również Szymon Woźniak i minął Kaczmarka.

Z pierwszego łuku Torunianie wyszli na podwójne prowadzenie, jednak Martin Vaculik wyprzedził "Grega" po zewnętrznej. Wynik 2-4 daje możliwość zastosowania rezerwy taktycznej przez Jacka Frątczaka w biegu 10.

W ramach rezerwy zwykłej w miejsce Jasona Doyle, ponownie pojawi się Jack Holder.



Pewne zwycięstwo Zmarzlika. To jest deklasacja. Rafał Karczmarz jechał daleko, daleko z tyłu.



Ze szpitala napływają informacje, że wstrząśnienie móżgu to jedyna dolegliwość jaka dotknęła Jasona Doyle'a. Trzymamy kciuki za szybki powrót do formy!

Rune Holta wygrywa wyścig o pół łokcia. Daniel Kaczmarek jechał daleko z tyłu. Szybkość jego motocykla nie przypominała tej z biegu juniorskiego. Można powiedzieć, że przesiadł się on z superbike'a na upartego osiołka.

Jeśli przewaga "KK" w poprzednim wyścigu była imponująca, to odległość między Zmarzlikiem, a Walaskiem była jak między Toronto, a Kapsztadem.