Częstochowianie zamierzają pójść tą samą drogą co Carbon Start Gniezno, czyli ogłosić upadłość układową, która w przypadku gnieźnieńskiego klubu wyszła mu na dobre. Obecnie trwają negocjacje na lini Włókniarz - zawodnicy. Jak udało nam się dowiedzieć bardzo przychylnie do pomysłu działaczy "Lwów" podchodzą wszyscy poza Grigrijem Łagutą i Grzegorzem Walaskiem, którzy chcieliby jak najszybciej otrzymać pieniądze.
Plan KantorOnline ViperPrint Włókniarza jest taki aby wszystkie długi klubu (ok. 3 mln zł) rozłożyć do spłaty na 3 - 4 lata. Dodatkowo częstochowianie chcieliby aby zawodnicy zrezygnowali z jakieiś części swojego wynagrodzenia, co znacznie ułatwiłoby Włókniarzowi spłacenie wszystkich należności. Mówi się, że w Częstochowie uważają iż są w stanie tak skonstruować budżet oraz drużynę, aby w każdym sezonie przeznaczyć około 600 - 800 tysięcy złotych na spłatę długów.
Tak jak wspomnieliśmy wyżej generalnie zawodnicy "Lwów" są zainteresowani taką opcją poza wymienioną dwójką. Działacze Włókniarza robią wszystko, aby przekonać tych zawodników, że upadłość układowa jest najlepsza zarówno dla nich jak i dla częstochowskiego klubu, gdyż jeśli Włókniarz po barażach utrzyma się w Enea Ekstralidze, to przy upadłości układowej jest w stanie on otrzymać licencję nadzorowaną i dalej startować w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Jeśli jednak częstochowianie nie dojdą do porozumienia z żużlowcami to wtedy prawdopodobnie spółka CKM Włókniarz zmuszona będzie ogłosić upadłość. Ten wariant oznaczałby, iż Włókniarza w przyszłym sezonie zabraknie w Enea Ekstralidze, a wszyscy zawodnicy, którym częstochowski klub zalega pieniądze nie dostaną już ani grosza z należnych im pieniędzy.
W przypadku ogłoszenia upadłości w Częstochowie drużynę do rozgrywek Polskiej 2. Ligi Żużlowej ma zamiar złosić Stowarzyszenie CKM Włókniarz.