Sympatyczny Ronnie Jamroży nie był wystawiony w awizowanym składzie Ostrovii. Widniało tam nazwisko Adriana Gomólskiego, jednak zwany przez kibiców " Adik " nabawił się wstrząśnienia mózgu. Wtedy też Jamroży wskoczył do składu na poniedziałkowy mecz.  Okazało się to trafną decyzją szkoleniowca Ostrowskiej drużyny Michała Widery. Chciałem udowodnić, że to miejsce mi się należało. Występ mogę zaliczyć do udanych. W pierwszym biegu popełniłem błąd w doborze ustawień. Zrobiłem szybkie korekty i już było dobrze. Jest to zasługa ludzi, którzy mi pomagają. Z tego miejsca chciałbym podziękować braciom Garcarkom, którzy na dzisiejszym występ użyczyli mi motor. Był to motor, na którym w sparingach startował Zbigniew Czerwiński. Jak było widać, kiedy ma się motor, to można jechać i punkty zdobywać – podsumowuje swój występ Ronnie Jamroży.

Peter Karlsson nazywany przez zarząd " tatą " dla innych zawodników Ostrovii w lany poniedziałek zaprezentował się z bardzo dobrej strony zdobywając trzynaście punktów i jeden bonus. Jestem bardzo zadowolony z naszej wygranej. To ważne, żeby dobrze zacząć u siebie. Mecz był jednak trudny, Lokomotiv narzucił na nas sporą presję, najważniejsze, że ostatnie biegi potoczyły się po naszej myśli i udało nam się wygrać - podsumował swój występ Peter Karlsson.

Artur Bieliński p.o. prezesa Ostrowskiego klubu dziękuje za tak liczne przybycie kibiców na stadion Miejski, zachęca on na dopingowanie Ostrovii w Grudziądzu w najbliższą niedzielę. Zaprasza kibiców także na kolejny pojedynek w Ostrowie który odbędzie się 22 kwietnia gospodarze będą podejmować Orła Łódź.