- Nie ukrywam, że miałem trochę obaw przed tym spotkaniem. Podczas treningu przetestowałem wszystkie silniki, wybrałem trochę w ciemno, ale jak widać, trafiłem. Przyznam szczerze, że nie przepadam za takimi biegami. Tym bardziej się cieszę się, że udało się go wygrać, a moja drużyna wywalczyła remis i zdobyła jeden punkt .
Patentu na Unię Leszno nie mam. Myślę, że kluczową sprawą jest zgranie się ze sprzętem. Jeśli jest się pewnym danego silnika lub motocykla to wynik przychodzi sam - opowiada popularny Okoń.