Jak Chromik wspomina tamte czasy? - Bardzo dobrze, tak samo jak te czasy w których startowaliśmy razem w Rybniku. Wtedy większość zespołu stanowili młodzi zawodnicy z Rybnika, sami swoi po prostu. Atmosfera była rewelacyjna, spędzaliśmy ze sobą bardzo wiele czasu i nie było miejsca na jakieś konflikty czy nieporozumienia - mówi.
Jak się okazuje, dla Chromika sobotnie zawody będą pierwszymi. W poprzednich pięciu edycjach zawodnik nie miał okazji wystartować w tym turnieju. - Tak, choć raz byłem chyba rezerwowym. Liczę na to, że pokażę się z dobrej strony i sprawdzę ile mi jeszcze brakuje do światowej czołówki (śmiech). To naprawdę fajna sprawa ścigać się z takimi zawodnikami!