Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Lechma Start Gniezno - Lokomotiv Daugavpils (pomeczowe komentarze)
 15.07.2012 23:21
Zwycięstwem i utrzymaniem fotela lidera pierwszej ligi, zakończyła swój dzisiejszy mecz drużyna Lechmy Startu Gniezno z Lokomotivem Daudavpils. Pomimo pewnego prowadzenia, spotkanie trzymało w napięciu do ostatniego biegu za sprawą punktu bonusowego, który w końcowym rozrachunku trafił na konto Lechmy Startu Gniezno.

- Pojechałem dzisiaj bardzo kiepsko. To, że nie zdobyliśmy bonusu, jest moją winą. Nie dowiozłem kilku punktów, których powinienem. Tor był normalny, dobrze przygotowany. Nie mogłem jednak znaleźć odpowiednich ustawień, ponadto nie wygrałem żadnego startu. Szkoda - Kjastas Puodżuks (Lokomotiv Daugavpils)

- Mecz w moim wykonaniu był słaby. Zabrakło trochę punktów i mocy w rękach. Nie trafiłem od razu z silnikiem, ale później było już dobrze i jechało mi się łatwiej - Roman Povazhny (Lokomotiv Daugavpils))

- Sam nie wiem, czy nie było widać braku jazdy, jednak chyba było. Ważne, że wynik drużyny jest dobry. Nie ma co narzekać, bo się człowiek dołuje. Teraz będziemy jeździć co tydzień, więc w najważniejszych momentach startów nie zabraknie - Adam Skórnicki (Lechma Start Gniezno).

- Spotkanie było trudne, ale spisaliśmy się dobrze. Zgarnęliśmy punkt bonusowy, dlatego jestem naprawdę szczęśliwy. Zgubiłem trochę punktów, ale najważniejsze, że wygraliśmy mecz - Antonio Lindbaeck (Lechma Start Gniezno)

Bardzo cieszę się z naszego zwycięstwa. Cały zespół spisał się bardzo dobrze  i udało się wywalczyć bonus. Taki mieliśmy cel i zrealizowaliśmy go w stu procentach. Pierwsze moje wyścigi był całkiem niezłe, ale później miałem trochę dłuższą przerwę w wyścigach, a tor zdążył przeschnąć, co mnie zmyliło. Zrobił się twardszy, zwłaszcza przy krawężniku i przeholowałem z ustawieniami. A szkoda, bo mogło być jeszcze  lepiej - Oskar Fajfer (Lechma Start Gniezno)

- Ogromny ciężar spadł z nas i cieszymy się tą wygraną. Jestem  usatysfakcjonowany postawą całej drużyny, a może nieco zaskoczony dyspozycją  gości. Zwłaszcza Kjastasa i Romana Poważnego. W poprzednich sezonach  jeździli tu znakomicie, a tym razem spisali się słabiej. Romka zmęczyła chyba podróż ze Szwecji. Na wysokości zadania stanął natomiast Mikael Max i  potwierdził, że lubi ścigać się na naszym torze. Może to znak, by występował  tutaj znacznie częściej niż tylko raz lub dwa w sezonie? (uśmiech) Ponadto,  cieszę się, że nasz zespół poradził sobie na torze po opadach deszczu.  Pokazali charakter i udowodnili swoją klasę. Oni już nie miauczą, to nie są kelnerzy - Arkadiusz Rusiecki prezes Lechmy Startu Gniezno.

 

Piotr Taskin (za: start.gniezno.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com