- Pierwsze starty były ok a w ostatnim ręka mi się zawiesiła, skurcz złapał taki, że ruszyłem a nie wystartowałem. Ale jakimś cudem po krawężniku wdarłem się na pierwszą pozycje i mówię : dobra już i tak wygram. W tym roku ja jestem Mistrzem Europy. Bardzo się z tego cieszę a w przyszłym roku będę chciał powtórzyć ten tytuł. Zauważyłem , że gdy się goni jest fajniej , bo gdy się jest liderem i ma się cztery trójki to w tym ostatnim biegu są myśli, że jak się przyjedzie czwarty to cała robota pójdzie na marne. Więc ciężej się jedzie ale fajnie, iż tak się udało. Chce się pokazać z jak najlepszej strony na każdych zawodach, nawet na treningu. Każdy sukces jest fajny, w ogóle każdy sukces jest fajnie zdobywać. Jest to moje pierwsze złoto - mówi zdobywca IMEJ, Bartosz Zmarzlik.