- To olbrzymi cios dla naszego klubu i naszej drużyny, ale przede wszystkim dla samego zawodnika i jego rodziny. Bartek w tej chwili bardzo cierpi zarówno fizycznie, jak i psychicznie. To bardzo ambitny zawodnik, który w tym roku postawił sobie wiele celów do osiągnięcia, a ta kontuzja część z nich przekreśliła. Dzisiaj najważniejsze jest jego zdrowie. Mam nadzieję, że operacja pod okiem doktora Andrzeja Wasilewskiego przebiegnie pozytywnie i Bartek będzie szybko wracał do zdrowia. Całą rundę zasadniczą udało nam się przejechać bez większych kontuzji, a nagle przed play offami czołowy junior i podpora drużyny ulega tak poważnemu urazowi. To chyba jakieś fatum. Niemniej wszyscy trzymamy kciuki za szybki powrót Bartka do zdrowia i pełni dyspozycji. Żużlowcy wychodzili z większych opresji i zostawali mistrzami. Bartek jest młody, jego organizm szybko się regeneruje i to przemawia na jego korzyść -mówi prezes Maciej Zamora i dodaje - Do tej pory mieliśmy kompletną drużynę. Nawet w przypadku gorszej dyspozycji jednego z zawodników jego koledzy brali ciężar wyniku na siebie. Mając w składzie Bartka trener Piotr Paluch mógł nim zastępować seniorów, którzy danego dnia gorzej jechali. Teraz zabraknie naszego najlepszego młodzieżowca, więc skład seniorski będzie musiał dać z siebie maksimum możliwości. Do dwumeczu z Falubazem przystąpimy mocno osłabieni, ale wierzę, że tych zawodników stać na awans do finału. W dwumeczu to jednak Falubaz występuje w roli faworyta. Drużyna musi pokazać charakter i determinację, jeżeli chce być w finale - kończy prezes Stali Gorzów Wlkp.