W składzie ekipy gości nie doszło do żadnych zmian. Inaczej wyglądało jednak zestawienie podopiecznych trenera Roberta Kempińskiego. W spotkaniu kończącym rundę finałową nie wystąpił Davey Watt, który ma problemy zdrowotne. Za kapitana GTŻ-u do składu "wskoczył" w ostatniej chwili Paweł Staszek. Z kolei pierwszy raz punkty dla swojego nowego klubu zdobywał wypożyczony z Unibaxu Toruń młodzieżowiec Łukasz Przedpełski.
W pierwszej fazie meczu Łotysze stawili dość mocny opór swoim dzisiejszym rywalom. Zaczęli od wygranej w biegu młodzieżowym, który miał dość niecodzienny przebieg, bowiem już na starcie posłuszeństwa odmówiły motocykle Przedpełskiego oraz Ivana Pleszakowa. Pierwszy spod taśmy wystrzelił Andrzej Lebiediew, zaś za jego plecami jechał Łukasz Cyran. Ostatecznie jednak juniorzy z Daugavpils rozstrzygnęli ten wyścig na swoją korzyść, bowiem Pleszakow zdołał dojechać do mety.
Ku uciesze grudziądzkich kibiców drugą gonitwę wygrał dobrze znany w grodzie nad Wisłą Paweł Staszek, który przez cały czas trwania wyścigu nękany był atakami przez Mikaela Maxa. Trzeci do mety dojechał Andriej Karpov, zaś jako ostatni "kreskę" minął bezbarwny tego dnia Jewgienij Karawackis. Tym samym po dwóch wyścigach był remis 6:6.
Pierwszy podział punktów zanotowały obie drużyny w trzeciej odsłonie dnia, w której niesamowicie szybki Kjastas Puodżuks ograł Hansa Andersena i Norberta Kościucha. Z kolei następnym słabym punktem swojej drużyny był Wiaczesław Gieruckis, który nie zdołał dowieźć do mety punktu.
Zużlowcy z Grudziądza wysunęli się na prowadzenie po biegu czwartym, w którym rewelacyjnie spisujący się na miejscowym "owalu" Peter Ljung nie pozostawił żadnych złudzeń Romanowi Povazhny'emu i Pleszakowowi. Swój pierwszy punkt dla GTŻ-u zdobył natomiast w tym wyścigu Przedpełski.
Pierwsze podwójne zwycięstwo odnieśli gospodarze w gonitwie piątej, w której Kościuch wespół z Andersenem dali pokaz ładnej parowej jazdy pokonując Maxa i Karawackisa. Przewaga "żółto-niebieskich" wzrosła więc do sześciu oczek, lecz Lokomotiv nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.
Potwierdzeniem tego były wygrane gości w stosunku 4:2 w dwóch następnych gonitwach, wobec czego ponownie zbliżyli się do swoich rywali, a w programach zawodów nielicznie zebranych na trybunach kibiców widniał wynik 22:20. Od tego momentu jednak grudziądzanie aż do wyścigu trzynastego włącznie nie przegrali żadnej gonitwy, przechylając losy spotkania na własną korzyść. Tuż przed biegami nominowanymi było już 44:34.
Ostatni zryw jeźdźców z Łotwy nastąpił w przedostatnim wyścigu dnia. Bardzo dobrą jazdę zaprezentował Povazhny, za plecami którego linię mety mijali kolejno Andersen, Gieruckis oraz Staszek.
Gospodarze natomiast zakończyli mecz mocnym akcentem, bowiem ostatnią odsłonę dnia zwyciężyli podwójnie. Dokonała tego para Ljung-Kościuch, która bez większych problemów uporała się z Puodżuksem i Lebiedewem, w związku z czym GTŻ wygrał ostatecznie 51:39.
Grudziądzanie już na samym początku byli stawiani w roli faworyta do wygranej w tym spotkaniu. Dokonali tego, czego chcieli, lecz z pewnością nie przyszło im to łatwo. Początek meczu nie układał się po myśli trenera Kempińskiego, a goście stawiali spory opór żużlowcom z Kujawsko-Pomorskiego. Na słowa uznania w ekipie Nikołaja Kokina zasługują z całą pewnością Kjastas Puodżuks oraz młody Andrzej Lebiediew. Nieźle pojechał także Roman Povazhny, który dość dobrze zna miejscowy tor. Z kolei w szeregach GTŻ-u niemal bezkonkurencyjny był po raz kolejny Peter Ljung, udowadniając, iż potrafi doskonale radzić sobie na własnym "owalu". Po wpadce w swoim pierwszym wyścigu bardzo dobrze spisał się także Norbert Kościuch, a na brawa zasługuje również Hans Andersen. Niestety po raz kolejny nienajlepiej punktował Andriej Karpov, a znacznie słabszy występ w porównaniu do ostatnich meczów zanotował Łukasz Cyran.
Trzeba powiedzieć otwarcie, że ekipa GTŻ-u nie pojechała rewelacyjnego spotkania, lecz zwycięzców podobno się nie osądza. Pewne jest jednak to, że dzięki dzisiejszej wygranej już za tydzień grudziądzanie zmierzą się w meczu barażowym o Ekstraligę ze znacznie silniejszym rywalem. Muszą się jednak w następną niedzielę wspiąć na wyżyny swoich umiejętności, jeśli nadal realnie myślą o awansie do najlepszej ligi żużlowej świata. Oprócz przygotowania mentalnego i sprzętowego nie można zapominać o tym, aby ich tor nie był przeszkodą, lecz sprzymierzeńcem w osiągnięciu dobrego rezultatu przed rewanżem z Beterdem Spartą Wrocław. Czy grudziądzcy kibice doczekają się w końcu upragnionej Ekstraligi? Ciężko teraz na to pytanie odpowiedzieć, bowiem następne spotkanie może się okazać kluczowe w kontekście walki o realizację celów drużyny.
Lokomotiv Daugavpils - 39 pkt.
1. Mikael Max - 6+1 (2,1,2,1*,-)
2. Jewgienij Karawackis - 0 (0,0,-,d)
3. Kjastas Puodżuks - 11 (3,3,2,2,1)
4. Wiaczesław Gieruckis - 2 (0,1,0,-,1)
5. Roman Povazhny - 9 (2,1,1,2,3)
6. Andrzej Lebiediew - 10+2 (3,3,1*,2,1*,0)
7. Iwan Pleszakow - 1 (1,0,0)
GTŻ Grudziądz - 51 pkt.
9. Paweł Staszek - 6 (3,0,3,0,0)
10. Andriej Karpov - 5 (1,2,1,1)
11. Hans Andersen - 11+2 (2,2*,2*,3,2)
12. Norbert Kościuch - 12+2 (1*,3,3,3,2*)
13. Peter Ljung - 14 (3,2,3,3,3)
14. Łukasz Cyran - 2 (2,0,0)
15. Łukasz Przedpełski - 1 (d,1,0)
Bieg po biegu:
1. Lebiediew, Cyran, Pleszakow, Przedpełski (d/s) 2:4
2. Staszek, Max, Karpov, Karawackis 4:2 (6:6)
3. Puodżuks, Andersen, Kościuch, Gieruckis 3:3 (9:9)
4. Ljung, Povazhny, Przedpełski, Pleszakow 4:2 (13:11)
5. Kościuch, Andersen, Max, Karawackis 5:1 (18:12)
6. Puodżuks, Ljung, Gieruckis, Cyran 2:4 (20:16)
7. Lebiediew, Karpov, Povazhny, Staszek 2:4 (22:20)
8. Ljung, Max, Lebiediew, Przedpełski 3:3 (25:23)
9. Staszek, Puodżuks, Karpov, Gieruckis 4:2 (29:25)
10. Kościuch, Andersen, Povazhny, Pleszakow 5:1 (34:26)
11. Ljung, Puodżuks, Karpov, Karawackis (d/4) 4:2 (38:28)
12. Andersen, Lebiediew, Max, Cyran 3:3 (41:31)
13. Kościuch, Povazhny, Lebiediew, Staszek 3:3 (44:34)
14. Povazhny, Andersen, Gieruckis, Staszek 2:4 (46:38)
15. Ljung, Kościuch, Puodżuks, Lebiediew 5:1 (51:39)
NCD uzyskał w biegu IV Peter Ljung - 65,50 sek.
Sędziował: Andrzej Terlecki (Gdynia).
Widzów: ok. 1500.
Startowano według I zestawu pól.