- Gdyby zależało to od nas, Matej wciąż radowałby gorzowską publiczność. Nasze początkowo rozbieżne stanowiska finansowe zaczęły się zbliżać, lecz regulamin rozgrywek, a dokładniej rzecz ujmując limit KSM spowodował, że jeden z liderów drużyny odchodzi - mówi prezes Ireneusz Maciej Zmora.
Obie strony rozstały się w przyjaźni.