- Mam oferty z ekstraligi, ale chciałbym zostać w Gdańsku. To nie jest tak, że tam gdzie trener Chomski, tam ja, ale nie ukrywam, że jego obecność ma dla mnie ogromne znaczenie. Z tego co wiem, w klubie szykują się duże zmiany, ale fajnie byłoby, gdybyśmy razem mogli kontynuować swoja przygodę z Wybrzeżem - mówi Tomas Jonasson.
Jonasson, który w nadchodzącym sezonie będzie legitymował się średnią KSM 7.14 w ekstralidze i 8.57 w I lidze zaskarbił sobie uznanie w oczach gdańskich kibiców swą widowiskową lecz też brawurową jazdą, którą notabene często przypłacał wizytami w szpitalu. Jak sam mówi jego styl jazdy będzie jeszcze ostrzejszy.
- Nie zamierzam zacząć jeździć łagodnie, wręcz przeciwnie - będę jeszcze ostrzejszy. Dlatego też już w listopadzie rozpocząłem przygotowania, w których zawarłem elementy boksu i MMA. Po nowym roku może zaliczę nawet kilka sparingów. Przed minionym sezonem również przygotowywałem się bardzo intensywnie i to się opłaciło. Gdybym sobie odpuścił mój organizm na pewno dochodziłby do siebie znacznie wolniej po tych wszystkich upadkach. Praca wykonana zimą jest niezwykle istotna - kończy Thomas Jonasson.