- Nie będę ukrywał, że rozmowy w sprawie przedłużenia kontraktu rozpoczęliśmy z Antoniem praktycznie zaraz po zakończeniu sezonu ligowego. Trwały one nieco dłużej niż w przypadku Bjarne Pedersena, z dość oczywistego względu: rewelacyjnej końcówki sezonu Lindbaecka w cyklu Grand Prix – co bez wątpienia wpłynęło na ilość ofert, jakie otrzymywał na nowy sezon. Ostatecznie jednak Anton dotrzymał danego mi słowa i po doprecyzowaniu szczegółów umowy możemy wreszcie ogłosić, że lider Lechmy Startu pozostaje na kolejny rok w Gnieźnie - powiedział prezes Lechma Start Gniezno, Arkadiusz Rusiecki.