Thomas Jonasson był, zaraz po Nickim Pedersenie, liderem Lotosu Wybrzeża Gdańsk. Mimo opuszczenia najwyższej klasy rozgrywkowej przez klub z trójmiasta, Szwed zdecydował się na przedłużenie umowy. Młody zawodnik zapowiada walkę o jak najszybszy powrót do Enea Ekstraligi.
Czy jesteś zadowolony z minionego sezonu?
Thomas Jonasson: Nie mogę być w pełni usatysfakcjonowany. Jeśli pominiemy wszystkie wypadki, można uznać, że było całkiem w porządku. Przez kontuzje jednak nie mogę powiedzieć, że sezon 2012 był dla mnie dobry.
Jakie masz więc plany na sezon 2013?
-Mam zamiar powrócić z gdańską drużyną do Ekstraligi i w każdym meczu, w którym biorę udział, zdobywać jak największą ilość punktów. Mam również nadzieję, że w końcu znajdę się w stawce zawodników GP.
Jak relaksujesz sie przed meczami?
-Najlepiej odpoczywam, trenując. Nic poza treningami nie czyni mnie tak szczęśliwego. By skupić się przed meczem, słucham muzyki w samotności.
Co skłoniło Cię do pozostania w Gdańsku?
-Wszystkie kluby z najwyższej klasy rozgrywkowej i jej zaplecza były dla mnie interesujące. Na przedłużenie kontraktu wpłynęło naprawdę dużo czynników. Jednymi z najważniejszych powodów jest trener Chomski, miasto, tor, moi kibice i dobra oferta, którą otrzymałem ze strony klubu.
Jak odpoczywasz w trakcie zimowej przerwy?
-Po sezonie udałem się na odpoczynek do Las Vegas. Mam jeszcze nadzieję, że na początku przyszłego roku pojadę w góry na narty. Dużo trenuję i przygotowuję się do kolejnego roku startów. Często odwiedzam siłownię, a oprócz tego staram się aktywnie spędzać czas wolny.
Czego można życzyć Ci w przyszłym sezonie?
-Na pewno najlepszym życzeniem w moim przypadku będzie dobre zdrowie i brak kontuzji.
Klaudia Czułada (za: inf. własna)