- Już w środę spotkam się z przedstawicielem prezydenta w sprawie naszego budżetu - mówi Dariusz Sprawka. - Rzeczywiście czekamy na decyzję ratusza i nie jest to żaden blef z naszej strony. Budżet o pół miliona większy lub mniejszy to być albo nie być klubu w przyszłości. Nie zamierzam działać na kredyt, bo to jest droga do nikąd. Chcę usłyszeć konkretną kwotę, a przede wszystkim w jaki sposób środki zostaną przekazane - dodaje prezes KMŻ.
Coraz mniej jest zawodników, którzy mogliby zagwarantować wynik sportowy. Sternik KMŻ-u jednak uspokaja. - Rozmawiamy, aby rozpoznać swoje oczekiwania. Wiemy, kto jest w naszym zasięgu. Należy jednak pamiętać, że na początku okresu transferowego ceny są dosyć wysokie. Przeprowadziliśmy wiele rozmów telefonicznych, wielu zawodników osobiście odwiedziło nas w klubie - twierdzi Sprawka.
Dariusz Sprawka jest w ciągłym kontakcie z Marianem Wardzałą, który wciąż nie podpisał umowy na stanowisko trenera. Mimo tego trener podpowiada na kogo należy zwrócić uwagę. - Wspólnie zastanawiamy się, jak zbudować zespół w naszej sytuacji finansowej. Dla trenera także jest to duże wyzwanie, bo inaczej prowadzi się drużynę, która odnosi zwycięstwa, a co innego jest wziąć odpowiedzialność za zespół bez asów w składzie. Mam nadzieję, że trener wkrótce podejmie decyzję odnośnie naszej dalszej współpracy - mówi Sprawka.