Po meczu pierwszej kolejki drugiej ligi, gdy Kolejarz Opole na własnym stadionie podejmował ROW Rybnik, Mateusz przywiózł jeden punk (kosztem klubowego kolegi - Marca Randrupa). Po tych zawodach załamał się i postanowił zakończyć przygodę z żużlem. Problemem jednak nie były tylko względy sportowe.
Jak informuje rybnicki portal, Domański postanowił w tym sezonie ponownie spróbować swoich sił. Klub prosi o wiarę w młodego zawodnika.
Na każdym treningu obecny jest prezes ŻKS ROW Rybnik, który komentuje, Mateusz bardzo się stara, nie odpuszcza ani na moment. On doskonale wie, że to jego ostatnia szansa. Ma on coś do udowodnienia kilku osobom. Wierzę, ze swoją jazdą w nadchodzącym sezonie da nam wiele radości, bo na pewno go na to stać. - podsumowuje Krzysztof Mrozek.