Już od dłuższego czasu mówi się o tym, iż ekipa z Łodzi może nie przystąpić do rozgrywek w sezonie 2013. Wszystko to za sprawą ograniczeń finansowych, które wprowadzić zamierza wieloletni sponsor klubu - Witold Skrzydlewski. Biznesmen wspomagający w znacznej mierze Orła od kilku sezonów ma jednak nadzieję, że znajdą się osoby gotowe do poprowadzenia klubu w nadchodzącym sezonie.
W chwili obecnej istnieją trzy opcje dotyczące przyszłości piątej drużyny w ubiegłorocznych rozgrywkach. Pierwszą z nich jest poważny inwestor, który w środę ma zadecydować czy zamierza przejąć łódzki klub. Jeśli się rozmyśli, to obecny zarząd poda się do dymisji, a w jego miejsce powołane zostaną prawdopodobnie nowe władze Orła. Czarny scenariusz czeka kibiców "czarnego sportu' w Łodzi w przypadku, gdyby nie zgłosił się nikt chętny do poprowadzenia klubu w 2013 roku. Trzecia, a zarazem najgorsza opcja przewiduje bowiem oddanie licencji na jazdę w I lidze innemu zespołowi zainteresowanemu walką na zapleczu Enea Ekstraligi.
Warto dodać, że na dziś Orzeł Łódź nie posiada żadnych długów. Wszyscy zawodnicy reprezentujący "biało-niebieskich" w ubiegłym roku zostali spłaceni. W dodatku Witold Skrzydlewski deklaruje pomoc finansową w wysokości 100 tysięcy złotych oraz opłacenie czynszu lokali i rachunków telefonicznych osobom, które zdecydują się przejąć klub. Znanego przedsiębiorcę pogrzebowego cieszy także fakt, iż o swoją ukochaną drużynę walczą najbardziej zagorzali kibice, którzy zorganizowali zbiórkę cegiełek, mających pomóc w uratowaniu speedway'a w Łódzi.
Wszelkie decyzje zapadną już prawdopodobnie dzisiaj wieczorem. Czy kibice będą mogli spać spokojnie do "Lanego Poniedziałku" bez obaw o przetrwanie ich drużyny? Odpowiedź na to pytanie poznamy już wkrótce. O dalszych losach Orła będziemy Państwa informować na bieżąco na łamach naszego portalu.