Unibax sporo zapłaci obcokrajowcom
Dziennik „Przegląd Sportowy” opublikował w ostatnich dniach przegląd wydatków ekstraligowych klubów żużlowych na wypłaty dla obcokrajowców. W kontekście toruńskiego Unibaxu to zagadnienie wydaje się szczególnie ciekawe, co ma oczywiście związek z niedawną aferą, dotyczącą roszczeń klubu z kujawsko-pomorskiego, dotyczących zwrotu części zarobków zawodników reprezentujących klub w ubiegłym sezonie.
Przyjmując za kryterium wysokość łącznych zarobków obcokrajowców, Unibax Toruń plasuje się w rankingu na drugim miejscu. Oznacza to, że więcej obcokrajowcy zarobią tylko we Włókniarzu Częstochowa. Toruński klub w sumie ma na zagranicznych żużlowców przeznaczyć 4,8 mln zł, przy czym kontrakt Darcy'ego Warda to tylko 0,8 mln. Po 2 mln zainkasować mają Chris Holder i Ryan Sullivan.
MotoArena znów będzie wypełniona po brzegi?
Po zaledwie kilku tygodniach sprzedaży karnetów na domowe mecze drużyny „Aniołów” wiadomo, iż będzie to (pod tym względem) udany sezon dla działaczy toruńskiego klubu. Unibax Toruń sprzedał już ponad 1,5 tys. karnetów. Dystrybucja karnetów trwać będzie jeszcze kilka tygodni, co oznacza, iż granica dwóch tysięcy, z pewnością, zostanie przekroczona.
To świetny wynik, choć zdecydowanie lepszy był rok 2010, kiedy na trybuny kibiców przyciągał nowy stadion. Co stoi za tegorocznym sukcesem? Czy krytyka i zamieszanie wokół transferu Tomasza Golloba okażą się złym dobrego początkiem? Czy były indywidualny mistrz świata przyciągnie tłumy na trybuny obiektu imienia Mariana Rosego? - Myślę, że możliwość oglądania zawodnika takiej klasy jak Gollob, to wartość nie do podważenia - mówi o nowym zawodniku „Aniołów” prezes toruńskiego klubu Mateusz Kurzawski. - Żużel się zmienił, lepiej myśleć o przyszłości, a nie o tym, co za nami. Nie chcę obiecywać niczego konkretnego poza jednym: chcę w Toruniu jeździć tak, że po zakończeniu sezonu nikt nie będzie już miał wątpliwości, czy ten transfer miał sens – dodaje Tomasz Gollob.
Kłopoty starego mistrza?
Tomasz Gollob od samego początku przeczuwał, iż nowe wymogi dotyczące silników będą stanowić dla niego „tytanowy problem”. - Do niedawna wydawało mi się, że jestem gotowy do nowego sezonu, a okazuje się, że znów muszę zakasać rękawy i wziąć się do roboty – komentuje zawodnik Unibaxu.
W rozmowie z dziennikarzem „Przeglądu Sportowego” Gollob przyznaje m.in., że już w grudniu miał gotowych na nowy sezon 30 nowych silników. Teraz wszystkie - ze względu na tytan - wymagają zmian. Stary mistrz musi też znaleźć czas na to, by nie tylko je wprowadzić, ale i nowy sprzęt przetestować. Czy powtórzy się historia, jaka miała miejsce przy wprowadzaniu nowych tłumików, z którymi również nie mógł poradzić sobie tak doświadczony zawodnik jak Tomasz Gollob?