Żużlowcy tradycyjnie odpowiadali na liczne pytania dzieci, które także postanowiły sprawić im nieco wysiłku. Piotrek i Daniel musieli bowiem zaśpiewać razem z nimi piosenkę i wykonywać przy tym niełatwe ćwiczenia fizyczne.
Nie obeszło się także bez rozdawania autografów i drobnych klubowych upominków.
Spotkania z dziećmi nie są łatwe, zwłaszcza z tymi najmłodszymi. Niedawno ja byłem taki mały i też marzyłem o spotkaniu żużlowców Unii - mówi Kaczmarek.