W nadchodzący czwartek w Zakopanem rozpocznie się zgrupowanie kadry narodowej seniorów i juniorów. Wyjazd integracyjno-treningowy ma na celu jak najlepsze przygotowanie naszych Orłów do sezonu. W szerokim gronie kadrowiczów znalazło się dwóch zawodników Wybrzeża. Robert Miśkowiak i Krystian Pieszczek, bo o nich mowa, w stolicy polskich Tatr spędzą cztery dni. Pod czujnym okiem trenerów Marka Cieślaka i Rafała Dobruckiego będą szlifować swoją formę. Godnym odnotowania jest fakt, że obaj reprezentanci czerwono-biało niebieskich są jedynymi 1-ligowcami w tym gronie.

- Taki wyjazd choć krótki, zawsze jest cennym doświadczeniem. Mam dobry kontakt z kilkoma kolegami z kadry, a wspólne zgrupowanie jeszcze bardziej nas zintegruje - przyznaje Krystian Pieszczek.
 

Krycha ma za sobą bardzo udany sezon. Bez obaw można przyznać, że był to najlepszy sezon wychowanka Wybrzeża w dotychczasowej karierze. Jego świetna postawa na torze została doceniona przez żużlowe środowisko. Tytuł "Objawienie sezonu" przyznany mu podczas corocznej gali "Tygodnika Żużlowego" mówi sam za siebie.

- To wyróżnienie na pewno motywuje mnie do ciężkiej pracy, którą zresztą wykonuję przez cały okres zimowy. Chciałbym nie tylko powtórzyć zeszłoroczne wyniki, ale i podnieść sobie poprzeczkę jeszcze wyżej. Wraz z innymi gdańskimi juniorami ćwiczymy według sprawdzonych metod pod okiem trenera Andrzeja Hulko, który dobrze wie, czego nam potrzeba. Z pewnością będę dobrze przygotowany do trudów sezonu – deklaruje utalentowany junior.

Dla Krystiana Pieszczka najważniejszym wydarzeniem nadchodzącego sezonu może być udział w Drużynowych Mistrzostwach Światach Juniorów. Przypomnijmy, że tegoroczny półfinał tych zawodów odbędzie się na jego rodzinnym torze w Gdańsku. Sam zawodnik przyznaje, że bardzo chciałby wziąć udział w tych zawodach.

Nowy nabytek Wybrzeża, Robert Miśkowiak, do Zakopanego przyjedzie prosto z rodzinnego Rawicza. Od kilkunastu dni wychowanek pilskiej Polonii przygotowuje się tam do sezonu.

- Trenuję w towarzystwie kilku innych zawodników, którzy również pochodzą z tego regionu. Mamy wspólnego trenera, ćwiczymy w terenie, na sali i na siłowni. Pracujemy przede wszystkim nad gibkością, szybkością i sprawnością, które są bardzo ważne w sportach motorowych. Gdy tylko pozwoli na to pogoda, będziemy trenować na crossie, maszyny są już przygotowane - ujawnia Miśkowiak.

Robert Miśkowiak na torach żużlowych ściga się od 2000 roku. I pomimo licznych sukcesów, zwłaszcza jako junior, dopiero teraz znalazł w uznanie w oczach trenera kadry. Zawodnik deklaruje jednak, że tegoroczne powołanie jest dla niego bardzo budujące.

Dla obu gdańszczan powołanie do reprezentacji to wielka nobilitacja. Obaj zgodnie deklarują, że chcą jak najlepiej przygotować się do sezonu i swoją skuteczną jazdą cieszyć kibiców nie tylko Wybrzeża.