Rafał Szombierski jest zawodnikiem bardzo nieprzewidywalnym, o czym przekonała się już nie raz częstochowska publiczność. W trakcie ostatniego sezonu miał chwile wzlotów i upadków. Na swoim koncie ma mecze gorsze i lepsze, potrafi jednak pokazać serce do walki i mimo obrażeń po upadkach wsiadać na motocykl i atakować rywali. Sam Szombierski przyznaje, że o poprzednim sezonie już nie pamięta i skupia się na przygotowaniach do zbliżających się rozgrywek: 

- Trenuję intensywnie. Przed nami również obóz przygotowawczy. Chciałbym jak najlepiej się pokazać w tym sezonie, pomóc drużynie. Wiadomo, że każdy zawodnik chce jak najlepiej pojechać, bo to jest jego praca. Myślę, że będzie dobrze. 

 

Szombierski przedłużył swój kontrakt z Włókniarzem do 2014 roku, zapytany przez nas o to, czym ujął go klub z Częstochowy, że postanowił zostać z jego barwami dłużej, odpowiada krótko, ale pewnie: - Przedłużyłem kontrakt z różnych powodów, między innymi na pewno dzięki Arturowi i Ewelinie Sukiennik. To są tacy ludzie, których w życiu bardzo rzadko się spotyka, naprawdę. 

 

Jednym z powodów, dla których Rafał Szombierski został we Włókniarzu są też zapewne kibice, o których, jak przyznał, myśli w czasie jazdy: - Jeździ się dla kibiców właśnie. Podczas meczu nie myślę o pieniądzach, myślę o kibicach. Zapełniają stadiony dla nas, a my jeździmy dla nich. 

Biorąc pod uwagę aktualny skład Włókniarza, mimo praktycznie pewnego miejsca w drużynie, przed Szombierskim sporo pracy, by mógł stanowić równie pewny punkt teamu biało-zielonych.