Mówiąc o zawodnikach, którzy swoją przygodę z czarnym sportem zaczynali w Pile, nie sposób nie zacząć właśnie od Rafała Dobruckiego. To jeden z najwybitniejszych wychowanków, który z powodzeniem rywalizował na arenie krajowej jak i międzynarodowej. Choć musiał zakończyć swoją przygodę jako czynny zawodnik, to wciąż jest w samym centrum żużlowych rozgrywek, już jako trener.
Rafał Dobrucki zamiłowanie do żużla odziedziczył po ojcu Zdzisławie. Nic, więc dziwnego, że postanowił sam spróbować swoich sił na torze. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Jeden z najwyższych żużlowców, szybko zaskarbił sobie sympatię kibiców w Pile. W 1993 roku zadebiutował w ówczesnej II lidze, punktując solidnie jak na siedemnastoletniego chłopaka. W kolejnych latach rozwijał się i nabierał doświadczenia, co owocowało coraz liczniejszymi zdobyczami punktowymi. Stał się jednym z filarów swojej drużyny.
Pierwszy znaczący indywidualny sukces Rafał odniósł rok po debiucie ligowym, zdobył brązowy medal Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski na torze w Tarnowie. Już w kolejnym sezonie stanął na najwyższym stopniu podium tych rozgrywek, stając się najlepszym juniorem w Polsce. Ku ogromnemu zdziwieniu kibiców, w tym samym roku Dobrucki zajął trzecie miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Polski na torze we Wrocławiu. Kolejne sukcesy Rafiego były kwestią czasu. Brylował w rozgrywkach młodzieżowych i pozostałych imprezach na szczeblu krajowym. W 1997 roku wychowanek Polonii Piła odniósł pierwszy duży sukces w zawodach rangi międzynarodowej, na torze w Mseno wywalczył srebrny medal w czempionacie juniorskim, ustępując tylko Duńczykowi Jesperowi Jensenowi, dziś znanemu pod nazwiskiem Monberg.
Wydawało się, że sielanka będzie trwała w nieskończoność, jednak w 2001 roku Rafał Dobrucki doznał urazu kręgosłupa. Wrócił do ścigania po rekonwalescencji, jednak to był początek jego problemów zdrowotnych. Po zdobyciu pięciu medali Drużynowych Mistrzostw Polski (w tym jednego złotego w 1999 rok) z pilskim klubem, nastał słabszy sezon. Rok 2002 to głównie walka o ligowy byt, udało się utrzymać macierzysty klub w najwyższej klasie rozgrywkowej, ale liderów zespołu już nie. Jednym z tych, którzy opuścili Polonię, był jej kapitan - Rafał Dobrucki. Kibice nie mieli mu tego za złe, mając w pamięci jak wiele dobrego zrobił dla drużyny. Rafi obrał kierunek leszczyński i związał się kontraktem z tamtejszą Unią. W 2005 roku przeszedł kolejną operację kręgosłupa, w jej trakcie wszczepiono mu dwa implanty. Jednocześnie padło zastrzeżenie ze strony lekarzy, że kolejny uraz tego typu, bedzie oznaczał definitywny koniec startów Rafała na żużlu. Nastepnym klubem w karierze Dobrusa była Stal Rzeszów. Na Podkarpaciu spędził zaledwie jeden sezon. w 2008 roku parafował umowę z Falubazem Zielona Góra, którego barw jako zawodnik bronił do maja 2011 roku. Po upadku w derbach Ziemi Lubuskiej wszyscy kibice zamarli. Co dalej z Rafałem? Czy wróci na tor? Niestety, dla jego kręgosłupa było to za wiele. Na całe szczęście Dobrucki stanął na własne nogi, ale o powrocie na tor musiał zapomnieć.
Nikt nie ma wątpliwości, że Rafał Dobrucki jest żywą legendą pilskiego żużla. Dziesięć sezonów, które spędził w Grodzie Staszica zapadły kibicom w pamięci. W tym czasie wystąpił w 174 meczach i zdobył ponad 1600 punktów dla Polonii Piła. Za każdym razem, gdy Rafi przyjeżdża na Bydgoską, kibice witają go gromkimi brawami i skandują jego nazwisko. W swojej karierze zdobył wiele medali indywidualnie, w parach oraz drużynowo. Dla pilskich sympatyków żużla, już zawsze będzie "kapitanem z prawdziwego zdarzenia".
W najbliższych dniach pojawią się sylwetki kolejnych pilskich wychowanków.
Marcin Grabski (za: inf. własna)