- Próba tory będzie komplikowała sytuację, zamiast ją poprawiać. Te trzy minuty nic nie wniosą. Zawodnik wyjedzie, zrobi jedno okrążenie i musi wracać do parku maszyn. Informacji zatem będzie bardzo mało, a w dodatku one niczego nie wniosą. To tyko wprowadzi zamieszanie. Jestem do tego sceptycznie nastawiony - mówi Rafał Dobrucki, trener Stelmetu Falubazu Zielona Góra.