- Zbudowaliśmy bardzo wartościowy zespół. Stworzyliśmy mu odpowiednie warunki, więc może o takie cele powalczyć – twierdzi Pani Prezes. Dodaje również, że liczy się z wszelkimi zdarzeniami losowymi, które w żużlu są chlebem powszednim – Mam świadomość, jaki to jest sport, że różne rzeczy mogą się wydarzyć. W przeszłości los nas nie oszczędzał, byliśmy doświadczani przez różne przypadki, także bardzo bolesne. Mam nadzieję, że jeśli tylko nie będziemy mieli pecha, to drużyna stanie na wysokości zadania. - Najważniejszą postacią drużyny w oczach Pani Półtorak jest oczywiście Nicki Pedersen, ale równie wysokie wymagania stawia przed pozostałymi zawodnikami - Liczymy, że (Nicki) będzie niekwestionowanym liderem, ale liczymy, że pozostali żużlowcy staną na wysokości zadania, bo jeden zawodnik nie będzie w stanie wygrywać nam meczów i nie bylibyśmy w stanie osiągnąć zakładanego celu, czyli medalu.
W wywiadzie nie pominięto rzecz jasna przypadającego na ten sezon dziesięciolecia „związku” Marmy Polskie Folie z rzeszowskim speedwayem. Medal ma być ukoronowaniem jubileuszu tej współpracy – To długi okres, bo z reguły firmy na tak długi czas nie wiążą się z zespołami. Związaliśmy się z rzeszowskim zespołem dla kibiców, zawodników, dla dyscypliny, która w Rzeszowie ma tak świetne tradycje, dla nas, jako sponsora, dla innych sponsorów… Medal może być dla nas wszystkich przyjemnym akcentem w tym roku.
Pani Marta Półtorak zapewniła o stabilności klubowego budżetu i płynności finansowej, co charakteryzuje rzeszowski klub od dłuższego czasu. – Nigdy robimy takich ruchów, za które nie bylibyśmy odpowiedzialni. Budżet klubu jest stabilny, bezpieczny. Głównie dba o ten budżet Marma Polskie Folie, zapewnia, aby wszystko było na czas, by wszyscy, którzy współpracują z klubem mieli zapewnione dobre wynagrodzenie i dobre miejsce pracy. Nie zdradziła jednak, na jakim poziomie budżet będzie oscylował w tym roku – Jest wysoki, wyższy niż rok temu. Ale dżentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają – zakończyła Pani Prezes.