Majowy długi weekend trwa w najlepsze. Dla kibiców czarnego sportu zapowiada się jednak szczególnie miłe zakończenie wiosennego odpoczynku - już w najbliższą niedzielę na kilku torach rozegrane zostaną spotkania 6. kolejki Enea Ekstraligi. Najciekawiej zapowiada się konfrontacja toruńsko-częstochowska.
Gospodarze niedzielnego meczu przystąpią do walki z Włókniarzem szczególnie zmotywowani. "Anioły" będą chciały za wszelką cenę podtrzymać znakomitą, zwycięską passę - w czterech rozegranych dotychczas meczach torunianie zdobyli komplet 8 punktów. W sezonie 2013 Unibax ma już na rozkładzie: Betard Spartę Wrocław (50:40), Stal Gorzów (54:36), Unię Tarnów (57:33) i Stelmet Falubaz Zielona Góra (46:43). Osiągnięcie to umniejsza nieco fakt, iż trzy pierwsze z wyżej wymienionych spotkań podopieczni Sławomira Kryjoma rozegrali na własnym torze. Jednak ubiegłotygodniowy triumf w "jaskini lwa" - na przebudowywanym zielonogórskim stadionie - potwierdził siłę torunian. W meczu z czwartą drużyną ubiegłego sezonu w ekipie Unibaxu najlepiej spisało sie trio: Chris Holder (11 punktów), Darcy Ward (12 punktów + 2 bonusy), Tomasz Gollob (13 punktów). Kibiców toruńskiej ekipy cieszyć może szczególnie postawa tego pierwszego. Popularny Chrispy po przeciętnym początku obecnego sezonu zaczyna wchodzić na naprawdę wysokie obroty. Wydaje się, iż menadżer Unibaxu nie kłamał mówiąc, iż zna przyczyny słabszej dyspozycji Holdera. Zdaniem Kryjoma problem tkwił w sprzęcie Australijczyka. Dziś po kryzysie Mistrza Świata nie ma już śladu, co potwierdzają właśnie kapitalne występy w meczach z Unią Tarnów i Stelmetem Falubazem. Na szczęście dla kibiców z Grodu Kopernika nadal na wysokim poziomie utrzymuje się forma dwóch pozostałych dżentelmenów. Darcy Ward i Tomasz Gollob od początku ligowych rozgrywek są klasą samą dla siebie - jak do tej pory para ta nie zawiodła w ani jednym spotkaniu! Nierówną dyspozycję prezentują natomiast pozostali żużlowcy z Torunia. W kratkę jeździ przede wszystkim Adrian Miedziński. Świetne starty, jak te ze Stalą Gorzów czy Unią Tarnów, zawodnik ten przeplata fatalnymi występami (z Betardem Spartą czy Falubazem). Miedziakowi nie udał się zwłaszcza ostatni mecz w Zielonej Górze, w którym zdobył jedynie 4 punkty i 2 bonusy. To zdecydowanie za mało jak na tej klasy - doświadczonego już - sportowca. W ubiegłą niedzielę swoją cegiełkę do końcowego triumfu dołożyli: Emil Pulczyński (3 punkty) - który oprócz inauguracyjnego meczu z wrocławianami prezentuje się w tym roku całkiem przyzwoicie - i Kamil Brzozowski (3 punkty) - który nie potrafi ustabilizować swojej formy. Trudno cokolwiek dobrego powiedzieć o ostatnim ligowym występie Pawła Przedpełskiego (0 punktów), ale - zdaniem wielu - ten utalentowany, młody zawodnik ekipy Grodu Kopernika pokaże jeszcze, na co go stać.
Liderowi Enea Ekstraligi kolejne zwycięstwo nie przyjdzie, z pewnością, łatwo. Na MotoArenę zawitają bowiem częstochowskie "Lwy", rozwścieczone pierwszą w tym sezonie porażką (i to na własnym torze) z FOGO Unią Leszno. Po dwóch z rzędu inauguracyjnych zwycięstwach zawodnicy i kibice Włókniarza przełknąć musieli gorzką pigułkę niepowodzenia. Mecz z leszczynianami wyraźnie nie ułożył się po myśli piątej aktualnie drużyny w ligowej tabeli. Brak Emila Sajfudtinowa i Michaela Jepsena Jensena był aż nader wyraźny. Chyba mało kto spodziewał się, iż kapitalnego Rosjanina czy solidnego Duńczyka zdoła zastąpić - nieznany dotąd szerszemu gronu kibiców - Oleg Biesczastnow. 24 - letni żużlowiec, którego włodarzom klubu z Częstochowy udało się wypożyczyć ze Śląska Świętochłowice, nie zdobył w meczu z Unią ani jednego punktu, choć trzeba zauważyć, że dane mu było wystąpić tylko w jednym biegu. Nieźle spisali się pozostali zawodnicy "Lwów". Dobrą robotę wykonali zwłaszcza Rune Holta (12 punktów + 1 bonus) i Grigorij Łaguta (10 punktów + 1 bonus). Swoją drużynę próbowali poderwać do walki także Rafał Szombierski (8 punktów + 1 bonus) i Mirosław Jabłoński (8 punktów). Najwięcej pretensji kibice Włókniarza mogą kierować do juniorów, którzy łącznie na własnym torze w meczu z FOGO Unią zdobyli... 2 punkty! Dla porównania młodzieżowcy z Leszna zdobyli ich 14. Rafał Malczewski (0 punktów) i Adam Strzelec (2 punkty) to bezapelacyjnie dwa najsłabsze ogniwa ekipy z Częstochowy w ostatnim ligowym meczu.
W ekipie gospodarzy panują doskonałe nastroje. Trudno się dziwić - Unibax zaliczył trzeci najlepszy w historii start w ligowych rozgrywkach. Torunianie mają w zasadzie wszystko czego potrzeba do tego, aby już w najbliższą niedzielę odnieść kolejne zwycięstwo. Problemem "Aniołów" może być jednak zbytnia pewność siebie. Po czterech z rzędu zwycięstwach w ekipie z Grodu Kopernika może (choć, oczywiście, nie musi) pojawić się lekkie rozprężenie i samozadowolenie. Od obecnego sezonu zredukowany do minimum został także atut własnego owalu. Wprowadzenie nowych procedur odbioru toru - przez specjalnie powołanych do tego komisarzy - sprawiło, iż gospodarze meczów nie wygrywają już tak pewnie, a nierzadko odnoszą niespodziewane porażki. Do krótkiej listy problemów Unibaxu dopisać należy fakt, iż już w sobotę na torze w Göteborgu aż trzech podopiecznych Sławomira Kryjoma ścigać się będzie w zawodach cyklu Grand Prix. Dwóch z nich (Tomasz Gollob i Darcy Ward) stojąc przed szansą walki o najwyższe cele, z całą pewnością, da z siebie wszystko, aby utrzymać (a może i poprawić) korzystne lokaty w klasyfikacji generalnej światowego czempionatu (Gollob - 1 miejsce, Ward - 2 miejsce). Nie odpuści również Chris Holder, który powoli wraca do mistrzowskiej formy sprzed roku. Najbliższe zawody także dla niego stanowić będą olbrzymią szansę na poprawę swojej dotychczasowej pozycji w rankingu GP.
Bojowe nastawienie cechować będzie, z pewnością, niedzielnych rywali Unibaxu. Włókniarz za wszelką cenę będzie chciał udowodnić, iż ostatnia pechowa porażka z FOGO Unią Leszno była jedynie wypadkiem przy pracy. Częstochowianie do samego końca liczyć się będą w walce o mistrzowską koronę. Na niedzielne spotkanie do składu "Lwów" powracają Emil Sajfudtinow (nieobecny w ostatnim meczu ligowym z powodu poważnego stanu zdrowia ojca) i Michael Jepsen Jensen (powracający do składu Włókniarza po absencji, będącej efektem kuriozalnego nieporozumienia z rodzimą federacją). Fakt ten potwierdza jedynie tezę, iż w meczu z liderami Enea Ekstraligi ekipa z Częstochowy pokaże zupełnie inne oblicze, aniżeli miało to miejsce w starciu z leszczynianami. Z Rosjaninem i Duńczykiem w szeregach zespół gości ma nieporównywalnie większy potencjał, a co za tym idzie - większe szanse na zwycięstwo.
Podsumowując - trudno jednoznacznie wskazać faworyta niedzielnej konfrontacji. Starcie Unibaxu z Włókniarzem to chyba najciekawiej zapowiadające się spotkanie ze wszystkich meczów rozegranych dotąd w obecnym sezonie ligowym. Czy torunianie podtrzymają zwycięską passę? A może goście z Częstochowy pokażą, iż nie takie "Anioły" straszne, jak je malują? Przekonamy się już w najbliższą niedzielę po godzinie 20:30.
Początek spotkania na MotoArenie zaplanowano na godzinę 18:30. Transmisja telewizyjna na kanale nSport.
Awizowane składy na mecz:
DOSPEL CKM WŁÓKNIARZ CZĘSTOCHOWA:
1. Grigorij Łaguta
2. Rafał Szombierski
3. Rune Holta
4. Michael Jepsen Jensen
5. Emil Sajfutdinow
6. Artur Czaja
UNIBAX TORUŃ:
9. Chris Holder
10. Kamil Brzozowski
11. Adrian Miedziński
12. Darcy Ward
13. Tomasz Gollob
14. Paweł Przedpełski
15. Emil Pulczyński
Sędzia: Marek Wojaczek
Ostatnie spotkania obydwu zespołów:
w Toruniu: 22 lipca 2012 r. - Unibax Toruń - Dospel CKM Włókniarz Częstochowa 60 : 30
w Częstochowie: 20 maja 2012 r. - Dospel CKM Włókniarz Częstochowa - Unibax Toruń 38 : 52
Wyniki zespołów z poprzedniej kolejki:
Zielona Góra: 28 kwietnia 2013 r. - Stelmet Falubaz Zielona Góra - Unibax Toruń 43 : 46
Częstochowa: 28 kwietnia 2013 r. - Dospel CKM Włókniarz Częstochowa – FOGO Unia Leszno 40 : 50
Jarosław Węgler (za: inf. własna)