Po kilku słabszych meczach pojawiły się głosy, że Protasiewicz powinien zostać odsunięty od składu. Sam zainteresowany uważa, że ma swoją wartość sportową i odsuwanie od składu jest nieporozumieniem. - Chciałbym też podziękować wszystkim fanom, którzy wierzyli we mnie. Tym osobom, które próbowały wprowadzać nerwówkę jakimiś odsunięciami od składu życzę powodzenia, bo chyba nie znają się na sporcie - mówi Protasiewicz.
Protasiewicz chwali trenera Indianerny Kumla, który po dwóch słabszych startach w meczu z Vastervik mało tego, że nie odsunął go od kolejnych biegów to jeszcze wypuścił jako rezerwę taktyczną. "Pepe" w kolejnych startach zdobył 10+1 pkt. - Proszę spojrzeć co zrobił trener w Szwecji. Po pierwszych dwóch biegach miałem nawet myśli, żeby się wycofać z tych zawodów. Wtedy trener do mnie podszedł i powiedział, że mam się szykować bo jadę w rezerwie taktycznej. Wygrałem wtedy cztery kolejne biegi. To świadczy o klasie trenera. Nawet przez moment nie było takich dyskusji, że mnie odsunie i, że nie pojadę w najbliższym meczu. Ja jestem zawodnikiem, który ma swoją wartość sportową. Jak nie idzie to dlatego, że coś nie pasuje. Po prostu trzeba mi zaufać.