Michał Szczepaniak (ŻKS Ostrovia) – Było ciężko, moje pierwsze biegi nie były takie jak powinny być, ale ten tor po opadach i burzach był inny niż zwykle. Jest duszno i silniki tracą moc. Na szczęście na 2-3 ostatnie biegi udało się znaleźć odpowiednie przełożenie. Teraz jedziemy do Łodzi musimy dać z siebie 100%. W tym roku liga jest bardzo wyrównana, nawet gospodarze nie są pewni wygranych. Jeździłem w poprzednich sezonach i będę pomagał moim kolegom co do ustawień.
Roman Povazhny ( Lokomotiv Daugavpils) – Przepraszam naszą drużynę, że zawiodłem w biegu piętnastym, ale jak mi się nic nie stało to nie chciałem leżeć zbyt długo na torze. Była to moja wina i tak zostałbym wykluczony z powtórki. Zmieniłem się trochę, nie ma co leżeć jak nic mnie nie boli. Bawiliśmy się fajnie w tym pojedynku. Chcieliśmy spróbować zmienić ustawienia i posunęliśmy się w złą stronę. Bardzo lubię takie tory jak ten w Ostrowie.
Denis Gizatullin ( ŻKS Ostrovia) – chciałem pogratulować chłopakom i zespołowi wygranej, bo strasznie na to pracowali. Jestem niezadowolony ze swojej postawy. W moim pierwszym biegu odnowiła mi się kontuzja barku. Musiałem wygrać ten jeden bieg, mimo bólu się to udało. Zacisnąłem zęby i jechałem.
Michał Widera ( trener ŻKS Ostrovia) – Daugavpils to bardzo mocny rywal, o czym przekonaliśmy się dzisiaj w Ostrowie. Szczególnie Roman Povazhny napsuł nam trochę krwi, ale wielki szacunek dla niego za bieg 14, pojechał honorowo jak na prawdziwego zawodnika przystało.
Adam Skórnicki ( ZKS Ostrovia) – Wszystko dzisiaj pasowało, głupio by było tego nie wygrać w ostatnim biegu, który był decydującym biegiem tego dnia. My zawodnicy bardzo długo czekamy na takie dni jak dzisiaj, kiedy wszystko się układa i można rozstrzygnąć losy spotkania na swoją korzyść.
Nikołaj Kokin ( trener Lokomotiv Daugavpils) – Zostawiliśmy takie ustawienia jak po wygranym pojedynku w Łodzi. Bardzo chcieliśmy wygrać też tutaj. Na końcu meczu się niedopasowaliśmy i dzisiaj niestety nie wyszło. W biegu 15 Roman nie zrozumiał się z partnerem i tak wyszło.
