Oświadczenie:
Speedway Stal Rzeszów S.A. wyraża ubolewanie ze względu na niecodzienną sytuację, jaka miała miejsce podczas rozegranego 2 czerwca w Lesznie meczu pomiędzy drużynami Fogo Unia Leszno – PGE Marma Rzeszów. Jednocześnie bezwzględnie stoimy na stanowisku, iż mecz nie powinien się odbyć, gdyż organizator nie dopełnił obowiązków wynikających z art. 9a pkt. 4 Regulaminu Zawodów Motocyklowych na Torach Żużlowych, który mówi wprost: „Nieprzestrzeganie zasad, o których mowa w ust. 1 oraz 3, będzie potraktowane jako nieregulaminowe przygotowanie toru do zawodów z winy organizatora.”
Organizator, po tym jak otrzymał z Ekstraligi zawiadomienie, że mecz ze względu na prognozowane warunki pogodowe, został zakwalifikowany jako mecz zagrożony, powinien ubić całą nawierzchnię toru, aby umożliwić spływanie wody na płytę wewnątrz toru w przypadku wystąpienia opadów. Tymczasem organizator tego nie uczynił, co zostało również udokumentowane przez Komisarza Toru. Prace na torze prowadzone do momentu rozpoczęcia zawodów nie sprawiły, że tor był zgodny z regulaminem.
Argumentacja, że nawierzchnia była „dobra” ze względu na fakt, iż padł rekord toru wydaje się nadużyciem, ponieważ Regulamin Sportu Żużlowego nie przewiduje takiego przypadku, tym bardziej jeżeli jest ona podnoszona przez Sędziego zawodów, który powinien dokonywać oceny stanu toru zgodnie z Regulaminem. Często rekordy toru padają na treningach, co nie jest jednoznaczne z pozytywną weryfikacją zgodności toru z wymaganiami regulaminowymi.
Obrazując nasze stwierdzenia pokazujemy zdjęcia toru z niedzieli rano w Gorzowie, gdzie mecz miał także kategorię meczu zagrożonego oraz – dla porównania - w Lesznie.
Nawiązując do stwierdzenia menadżera drużyny z Leszna, Pana Pawła Jądera, który, odnosząc się do obecności w składzie naszej drużyny Nicki Pedersena, na portalu sportowefakty.pl powiedział „trudno rozmawiać o bezpieczeństwie zawodników z kimś, kto przywozi tutaj żużlowca ze złamaną ręką i zmusza go do jazdy”, informujemy, że nikogo nie zmuszaliśmy do jazdy, co więcej nie było takiej potrzeby.
Dzień wcześniej Pedersen z powodzeniem startował w Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff, gdzie zajął ósme miejsce. Licząc się z takimi nie merytorycznymi zarzutami, które padały ze strony drużyny z Leszna, zaproponowaliśmy rozegranie tego meczu w innym terminie na regulaminowym torze bez obecności Nicki Pedersena.
Po oględzinach i próbie toru, gdzie stwierdziliśmy jego nieregulaminowy stan, przedstawiliśmy argumentację sędziemu, który nie zgodził się wziąć odpowiedzialności za bezpieczeństwo zawodników na torze.
Naszym celem było stworzenie dobrego widowiska, a nie parodii żużla i walki żużlowców z torem. Pragniemy przeprosić kibiców, gdyż ten mecz nie powinien się odbyć i zostać przełożony na inny termin.