Gdańskie środowisko żużlowe nadal nie ochłonęło po niedzielnej porażce Wybrzeża w Rawiczu. Nawet brak Thomasa Jonassona nie tłumaczy tak słabej postawy drużyny na torze ligowego outsidera. Już po porażce na własnym torze z GKM-em Grudziądz w stronę zawodników poleciało sporo gorzkich słów. Wyjazdowa porażka z „niedźwiadkami” przelała tylko czarę goryczy. Przy takiej postawie zespołu kibice przestają mieć nadzieję, że gdańszczanom uda się wywalczyć tak upragniony awans do Ekstraligi. Na łamach oficjalnej strony klubu jeden z juniorów Wybrzeża Marcel Szymko przeprosił kibiców za rawicki blamaż.
-W imieniu swoim i kolegów chciałbym przeprosić za postawę naszej drużyny w Rawiczu. Jeśli któryś z kibiców poczuł się urażony jakimkolwiek zachowaniem zawodników bądź osób z obsługi technicznej drużyny po spotkaniu, także przepraszam. Zapewniam, że chcemy wygrywać w każdym meczu, bo po to jeździmy na żużlu, takie są także nasze charaktery jako sportowców. Jesteśmy ludźmi i niepowodzenia na torze potrafią odbijać się na nas jeszcze długo po meczu, co jednak nie stanowi usprawiedliwienia. Liczymy na szybką rehabilitację w Ostrowie.- mówi Marcel Szymko.
Czerwono-biało-niebieskim nie pozostaje nic innego jak odpowiednio przygotować się do meczu w Ostrowie i tam szukać szansy na odrobienie straconych punktów. Ewentualna porażka może mieć bowiem dla nich fatalne w skutkach konsekwencje.