Upadek Adriana Miedzińskiego wyglądał bardzo groźnie. Zawodnik reprezentacji Polski długo leżał na torze nie mając przytomności. Niemal każdy kibic żużlowy w Polsce wstrzymał oddech z niepokojem oczekując na wieści o stanie zdrowia Miedziaka. Na szczęście odzyskał on świadomość a badania lekarskie, po przewiezieniu do szpitala, wykluczyły zarówno złamania jak i uraz mózgu. Jeździec Unibaxu Toruń miał w dniu dzisiejszym zostać wypisany z praskiego szpitala. Jak poinformowała jednak rzeczniczka tej placówki Jitka Zinke żużlowiec musi jeszcze zostać na kilka dni.
- To nie jest poważny uraz, ale jeszcze pozostanie na obserwacji kilka dni, by nie doszło do komplikacji. Rano został poddany kolejnym badaniom. Nie wiadomo na pewno jeszcze do kiedy zostanie w szpitalu, może do jutra, może do poniedziałku, na pewno nie wyjdzie dzisiaj-oznajmiła pani rzecznik.
W najbliższą niedzielę Unibax Toruń ma zaplanowane spotkanie wyjazdowe w Rzeszowie. Czy Adrian będzie mógł wystąpić w konfrontacji z PGE Marmą okaże się najprawdopodobniej pod koniec tygodnia. W tej jednak chwili najważniejsze jest zdrowie zawodnika a nie wynik sportowy.