Zostań naszym Fanem!
ZALOGUJ SIĘ: 
Polecamy
Renault Zdunek Wybrzeże triumfalnie wjedzie do ekstraligi?
 17.06.2013 18:45
Zdaniem Thomasa Jonassona Wybrzeże Gdańsk może wygrać wszystkie pozostałe mecze i triumfalnie wjechać do ekstraligi. Czy słowa Szweda okażą się prorocze?

W dwóch ostatnich meczach żużlowcy Renault Zdunek Wybrzeża musieli radzić sobie bez swojego kapitana. Oba te spotkania zakończyły się porażkami jednego z faworytów do awansu.  W ostatnim meczu w Ostrowie Jonassona już nie zabrakło i gdańszczanie odnieśli pewny triumf nad ŻKS Litexem Ostrovią. THJ zapisał na swoim koncie 11 oczek i dwa bonusy. Na torze przy ulicy Piłsudskiego zobaczyliśmy zupełnie inną drużynę Wybrzeża niż w pojedynkach z GKM-em i Kolejarzem. Obecność Szweda sprawiła, że w ekipie prowadzonej przez Stanisława Chomskiego panowała pełna mobilizacja.

 

- Wspaniale jest wrócić do zespołu. Dzisiaj widziałem w parkingu wielką pasję i olbrzymie pokłady sportowej agresji. To musiało przełożyć się na wynik. Nie wiem czy wpływ na to miała akurat moja obecność, ale cieszę się, że tak właśnie było. Niestety, nie wygramy już wszystkich meczów w sezonie, ale jeśli ominą nas kontuzje, stać nas na to, by zwyciężyć we wszystkich meczach, które zostały nam do końca rozgrywek. Zwróćmy uwagę na to, że dziś słabe zawody zaliczyli Dawid StachyraMarcel Szymko. Gdyby jeszcze oni odnaleźli optymalną dyspozycję, bylibyśmy naprawdę nie do ugryzieniamówi uradowany Jonasson.

 

Przed sezonem Jonasson zapowiadał, że jego drużynę stać na wygranie wszystkich meczów na zapleczu ekstraklasy. Wielu kibiców zastanawiało się czy Szwed nieco nie przesadza. Po triumfie w Grudziądzu wszystko wskazywało na to, że słowa Szweda mogą okazać się sprawdzić. Niestety absencja THJ, spowodowana kontuzją odniesioną w lidze szwedzkiej, mocno osłabiła gdańszczan. Bez tak ważnego elementu misternie zbudowana układanka legła w gruzach. Dwie kolejne porażki wprowadziły niepokój w szeregi nadmorskiego klubu. Wielu kibiców zwracało uwagę na fakt, że Jonasson jeździ zbyt brawurowo i często łapie kontuzje trochę na własne życzenie.

 

- Gdybym po każdej kontuzji zastanawiał się, czy aby nie powinienem jeździć bardziej zachowawczo, musiałbym chyba zmienić dyscyplinę. Całą frajdę w jeździe na żużlu sprawia mi właśnie to, że nie kalkuluję, tylko gonię przeciwnika ile sił.Nie ma odpuszczania, potrzebuję tylko szybkości. Za komentarz niech posłuży ostatni wyścig. Mieliśmy wygrany mecz, ale razem z Robertem dwoiliśmy się i troiliśmy żeby wyprzedzić Karlssona. Nie udało się, ale nikt nie powie, że po prostu odjechaliśmy ten bieg. Na tym polega ten sport i jeśli ktoś liczy na to, że pierwsza rzecz, o której będę myślał w trakcie wyścigu to, aby tylko się nie wywrócić, to niestety będę musiał go rozczarować. Ryzyko kontuzji jest po prostu wpisane w żużel - stwierdza z rozbrajającą szczerością kapitan Wybrzeża.

 

Drużynę z Gdańska czeka teraz dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach ligowych. Kolejny mecz czerwono-biało-niebiescy rozegrają dopiero 30 czerwca z łotewskim Lokomotive Daugavpils. Poszczególni zawodnicy będą szlifować formę w ligach zagranicznych oraz różnego rodzaju turniejach. Czy Wybrzeże faktycznie stać na spełnienie zapowiedzi Jonassona? Jeśli zespół będzie się tak prezentował jak w meczu w Ostrowie to nie powinno być z tym problemu.

Marcin Kowalik (za: inf własna/www.trojmiasto.pl)
Czy na pewno chcesz usunąć ten komentarz?
TAK NIE
Komentarze (0)
Nie ma komentarzy związanych z tym artykułem. Twoja opinia może być pierwsza.
© 2002-2024 Zuzelend.com