Dawid Stachyra tegorocznego sezonu nie może zaliczyć do udanych. „Dawidoff”, który zapowiadał, że ma aspiracje aby być jednym z liderów, od kilku meczów wozi ogony.
- Z Wybrzeżem będziemy się bić o awans, to nie ulega wątpliwości. Chcę być jednym z liderów tego zespołu i przywozić w każdym meczu po 10 punktów - deklarował przed sezonem "Davidoff".
Tymczasem dwucyfrowy wynik wychowanek TŻ Lublin wykręcił tylko raz. Było to w pierwszym meczu kolejki. Katastrofalny występ w ostatnim meczu w Ostrowie, w którym Stachyra zdobył tylko jeden punkt, sprawił, że działacze Wybrzeża zaczęli poważnie myśleć nad roszadami w składzie.
- Przed meczem Dawid trenował w Rzeszowie. Serwisował silniki i mimo zapewnień, że wszystko jest w porządku, nadal jest w tym miejscu, w którym był. Widać u niego wolę walki, ale wyniki - jakie są - wszyscy widzimy. Staramy mu się pomóc, ale niewykluczone, że niebawem będziemy musieli szukać nowych rozwiązań - twierdzi trener Renault Zdunek Wybrzeża Stanisław Chomski.
Obecny skład gdańskiego zespołu nie daje zbyt wielkiego pola manewru. Po wypożyczeniu Dawida Ruuda i Camerona Woodwarda (ze względu na wysoki KSM i tak nie mógłby zmienić Stachyry) w odwodzie pozostają jedynie juniorzy oraz dwaj młodzi Szwedzi Mathias Thoernblom i Oliver Bernzon. Najprawdopodobniej obaj zostaną niedługo zaproszeni do Gdańska na treningi. Alternatywą dla Dawida Stachyry może być Adrian Gomólski ze Stali Gorzów. Ten ostatni zawiódł jednak w meczu z GKM-em Grudziądz i szanse na powtórny start w czerwono-biało-niebieskich barwach są znikome.
Na rynku pozostało tak naprawdę niewielu żużlowców, którzy mogli by wskoczyć na miejsce Stachyry. Najpoważniejszym kandydatem do jazdy nad morzem wydaje się być Mateusz Szczepaniak, który nie miał do tej pory zbyt wielu startów w Składywęgla.pl Polonii Bydgoszcz. W prawdzie z uwagi na wysoki KSM nie może startować jako gość, ale z racji tego, że zdobył do tej pory tylko 8 punktów, może być wypożyczony do innego zespołu. Za nowym klubem rozgląda się również, szukający więcej jazdy, Damian Adamczak ze Startu Lechmy Gniezno. W ubiegłym sezonie, reprezentując barwy Orła Łódź, uzyskał ósmą średnią wśród zawodników 1 ligi.
Teoretycznie wzmocnień można szukać także wśród zawodników zagranicznych. Pod uwagę może być brany między innymi Michael Max. Szwed reprezentował już klub z Gdańska w 2011 roku i był bardzo pewnym punktem zespołu. Niezłą formę prezentują w tym sezonie Anglicy Craig Cook i Richie Worral. Czy jednak, przyzwyczajeni do specyficznych angielskich nawierzchni, jeźdźcy z kraju Szekspira odnajdą się w Polsce?
Okienko transferowe zostanie otwarte 15 lipca. Do tego czasu gdańszczanie muszą jechać tym co mają. Czy zespół czekają zmiany kadrowe przekonamy się po tej dacie.
