Maciej Polny, były prezes klubu żużlowego Wybrzeże Gdańsk, został oskarżony przez obecnych działaczy o nielegalny dostęp do poczty elektronicznej i wykradanie z niej poufnych informacji. Sprawa została przekazana w ręce policji.

- Do czasu konsultacji z prawnikiem odmawiam komentarza w tej sprawie – mówi w rozmowie z portalem www.trójmiasto.pl były prezes Wybrzeża.

Władze Renault Zdunek Wybrzeża nie mają wątpliwości co do uczynków Macieja Polnego.

- Od jakiegoś czasu pewne poufne informacje wychodziły na zewnątrz klubu.Mamy dowody na to, że źródłem tych przecieków jest Maciej Polny. Ponadto wiem, że wydzwaniał do naszych zawodników i pytał ile pieniędzy dostają, jaka jest sytuacja finansowa klubu. Takie postępowanie jest poniżej jakichkolwiek standardów moralnych. Nie wiem, na ile zaszkodziły nam działania byłego prezesa, ale bez wątpienia złamał prawo śledząc klubową korespondencję - twierdzi obecny sternik gdańskiego klubu Robert Terlecki.

Oto pełna treść oświadczenie wydanego przez gdański klub w związku z zaistniałą sytuacją:

- W związku z pojawiającymi się w ostatnich dniach licznymi zapytaniami dotyczącymi działań podejmowanych przez byłego Prezesa Zarządu GKS Wybrzeże S.A. Pana Macieja Polnego, klub postanowił wystosować w tej sprawie poniższe oświadczenie:

GKS Wybrzeże S.A. oświadcza, iż w ubiegłym tygodniu pracownicy klubu ujawnili fakt bezprawnego dostępu Pana Macieja Polnego do klubowej poczty elektronicznej, z której osoba ta wykradała ważne dane klubowe, w tym wyciągi z kont bankowych. W związku z zaistniałą sytuacją klub złożył na policji zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a w sprawie wszczęte zostało śledztwo.

Obecne władze spółki dysponują materiałem dowodowym w postaci m.in. korespondencji Pana Macieja Polnego z jego żoną w temacie danych, do których wymienione osoby zgodnie w świetle prawa nie miały prawa wglądu.-