– Jako trener Stali cieszę się bardzo z remisu, ale jako byłemu zawodnikowi Startu Gniezno jest mi smutno. Zawodnicy byli zdeterminowani i walczyli do końca. Wynik zrobliśmy praktycznie w pięciu, bo Tomek Gapiński i Adrian Cyfer pojechali poniżej swoich możliwości. Druga faza zawodów była dla nas bardziej korzystna. Ostatnie biegi zdecydowały o losach meczu. Myślę, że kibice byli zadowoleni z tego spotkania - mówi trener Stali Gorzów, Piotr Paluch.
– Jestem bardzo zawiedziony postawą niektórych chłopaków. Juniorzy i David Watt zdobyli w sumie trzy punkty, a to zdecydowanie za mało, aby wygrać mecz. Przytrafiły się też problemy sprzętowe, na co w ekstralidze nie ma miejsca. Nie tak to miało wyglądać. Na chwilę obecną trudno mi powiedzieć, co będzie dalej. Nie zastanawiałem się jeszcze nad tym - powiedział szwedzki szkoleniowiec Lechmy Startu Gniezno, Stefan Andersson.