Do fatalnie wyglądającego upadku doszło w wyścigu dwudziestym, ostatnim w rundzie zasadniczej. Upadek zaliczyli dwaj żużlowcy GKM-u Grudziądz - Ales Dryml oraz Andriej Karpow. Czech nie opanował motocykla, obrócił się i upadł na tor. Nieszczęśliwie wpadł na niego Ukrainiec, który potrącił Alesa i wpadł w dmuchaną bandę. Dryml wstał o własnych siłach i opuścił tor w karetce, zaś Karpova zniesiono na noszach.
Po badaniach okazało się, że Ales złamał obojczyk i czeka go dłuższa przerwa. Andriej jest natomiast bardzo mocno poobijany. Ich występ w niedzielnym spotkaniu w Lublinie stoi pod znakiem zapytania.