Znakomite występy Woffindena nie mogły zostać niezauważone przed działaczy innych ekstraligowych drużyn. Jak podaje "Przegląd Sportowy", lider GP znajduje się na liście życzeń m.in. Stelmetu Falubazu Zielona Góra. Problemy z kontuzjowanym Andreasem Jonssonem zmusiły zielonogórską ekipę do poszukiwania alternatywy dla Szweda. Włodarze klubu spod znaku Myszki Miki są już rzekomo po pierwszych rozmowach z popularnym Tajskim.
Dziennikarze "PS" twierdzą, iż młody Anglik za ewentualny transfer żądał wielkich pieniędzy tłumacząc, że Sparta Wrocław nadal chce go u siebie, a firma Betard zamierza wyłożyć środki na jego nowy kontrakt. Woffinden już zresztą paradował w czapeczce z logiem firmy w trakcie ostatnich zawodów Grand Prix.
Kolejnym potetencjalnym nowym pracodawcą Tajskiego miałby być Unibax Toruń. Torunianie w obecnym sezonie przeszli drogę z nieba do piekła. Fantastyczną serię zwycięstw przerwała kontuzja Chrisa Holdera. Australijczyk nie pojawi się na torze już do końca sezonu, a i jego przyszłoroczne występy stoją pod dużym znakiem zapytania. Nadal niejasna jest także sytuacja Ryana Sullivana. Po powrocie popularny Saletra nie jest już tak skuteczny, jak przed dziesięciomiesięczną przerwą w startach. Czy Unibax zaryzykuje i będzie próbował zatrzymać Sullivana na kolejny sezon?
Jeśli chodzi o Woffindena i Unibax, to na razie zawodnik jest bardziej zainteresowany transferem niż klub. W Toruniu wiedzą o gotowości Woffindena do rozmów i w każdej chwili mogą go zaprosić na negocjacje - czytamy w "Przeglądzie Sportowym".