Już w najbliższy piątek na torze im. Edwarda Jancarza w Gorzowie rozegrany zostanie, jubileuszowy – czterdziesty, finał Mistrzostw Polski Par Klubowych. Rozgrywki te nie cieszą się już takim splendorem jak chociażby w latach 90-tych, świadczy o tym chociażby sam fakt, że w gorzowskim turnieju brakuje takich nazwisk jak Tomasz Gollob, Jarosław Hampel czy Piotr Protasiewicz. Wiele zespołów wystawiało w eliminacjach drugi a nawet trzeci skład. W tegorocznej batalii próżno też szukać zespołów, które w roku ubiegłym zajęły dwie czołowe lokaty. Mowa oczywiście o Unii Leszno i Falubazie Zielona Góra.
Zdecydowanym faworytem piątkowej imprezy wydają się być gospodarze, których reprezentować będą Krzysztof Kasprzak i Bartosz Zmarzlik. Obaj doskonale znają gorzowski owal i umieją znaleźć odpowiednie ustawienia. Jedyną ekipą, która może pokrzyżować im szyki wydaje się być Unia Tarnów. Janusz Kołodziej i Maciej Janowski nie prezentują może tak wysokiej formy jak w latach ubiegłych, ale na żużlu z pewnością jeździć potrafią. Na papierze gorzowianie i tarnowianie wydają się być poza zasięgiem pozostałych uczestników. Trzeci przedstawiciel esktraligi Betard Sparta Wrocław nie ma aż takiego potencjału jak wcześniej wymienione drużyny. Tomasz Jędrzejak i Zbigniew Suchecki dalecy są w tym roku od idealnej formy. Małe szanse na nawiązanie walki o medale daje się spadkowiczowi z EE Stali Rzeszów. Do gorzowskiego finału awizowani zostali Dawid Lampart i Rafał Okoniewski, dla których tegoroczne starty w lidze nie były zbyt udane. Stawkę finalistów uzupełniają 1-ligowcy z Gdańska, Grudziądza i Łodzi. Czy którąś z tych ekip stać na sprawienie niespodzianki? W ubiegłorocznym finale zaskoczyli zawodnicy GKM-u, którzy stanęli na najniższym stopniu podium. Nie bez szans na medal wydają się być gdańszczanie. Włodarze trójkolorowych wysyłają do boju dwóch czołowych jeźdźców Artura Mroczkę i Roberta Miśkowiaka. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że ten pierwszy przez dwa sezony reprezentował barwy klubu z Gorzowa. Zdecydowanym outsiderem, zwłaszcza na papierze, wydaje się być Orzeł Łódź. Sam awans dla „włókniarzy” jest sporym sukcesem. Dla podopiecznych Janusza Ślączki to już drugi finał pod rząd. W Lesznie łodzianie zajęli ostatnie miejsce, czy w Gorzowie stać ich na poprawę tego wyniku?
Najlepszą polską parę anno domini 2013 poznamy już jutro ok godziny 21:00. Wówczas dowiemy się czy podium zajmą faworyci czy też będziemy świadkami jakiejś niespodzianki.
Awizowane składy:
Unia Tarnów:
1. Janusz Kołodziej
2. Maciej Janowski
Orzeł Łódź:
3. Daniel Pytel
4. Jakub Jamróg
Stal Rzeszów:
5. Dawid Lampart
6. Rafał Okoniewski
Betard Sparta Wrocław:
7. Tomasz Jędrzejak
8. Zbigniew Suchecki
Stal Gorzów:
9. Krzysztof Kasprzak
10. Bartosz Zmarzlik
GKM Grudziądz:
11. Norbert Kościuch
12. Tomasz Chrzanowski
Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk:
13. Artur Mroczka
14. Robert Miśkowiak
Początek zawodów: 18:00
Finał MPPK w Gorzowie |