Po raz kolejny zaznaczamy, iż portal zuzelend.com nie jest stroną w konflikcie na lini Fan Club - prezes.

Oto pełna treść listu Fan Clubu Kolejarza Opole :

Szanowny Prezesie,
Jako klub kibica KŻ Kolejarz Opole chcielibyśmy się ustosunkować do pańskiej wypowiedzi zamieszczonej na łamach portalu internetowego zuzelend.com. Na samym początku artykułu wspomina Pan o bezpodstawnej i nieuzasadnionej krytyce kibiców względem Pana. W naszym mniemaniu krytyka ta jest jak najbardziej uzasadniona. Przed początkiem obecnego sezonu zapowiadano walkę o najwyższe cele w drugiej lidze. Pierwsza połowa tegorocznych rozgrywek mogła napawać optymizmem, natomiast nie jesteśmy w stanie zrozumieć decyzji kadrowych przed bardzo ważnym meczem wyjazdowym w Krakowie. Naszym zdaniem zastąpienie Jespera B. Monberga Rafałem Flegerem było pierwszą oznaką zapaści finansowej klubu. Ww Fleger przed sezonem związał się kontraktem z krakowską Wandą, jednak nie był w stanie przebić się do pierwszego składu. Tym samym nie przemawiały do nas argumenty o znajomości toru w Krakowie, biorąc pod uwagę znikomą ilość startów na tymże torze. Końcowy rezultat meczu w Krakowie oraz przebieg spotkania w Rybniku pokazały, iż przedsezonowe zapowiedzi były jedynie mrzonkami, którymi Prezes wraz z zarządem próbują zatuszować fatalną sytuację klubu. Zarówno pod względem finansowym, sportowym jak i marketingowym. Jesteśmy klubem z najdłuższym drugoligowym stażem i nic nie zapowiada poprawy obecnego stanu. Nie możemy doszukać się konsekwencji działań w prowadzeniu Kolejarza. W naszej ocenie dobitnym tego przykładem była zeszłoroczna zmiana trenera Andrzeja Maroszka po kolejnej porażce na własnym torze. Po objęciu pieczy nad zawodnikami przez Zbigniewa Kuśnierskiego zauważalna była poprawa atmosfery i większa mobilizacja wśród zawodników. Nie zrozumiałe jest zatem ponowne objęcie stanowiska szkoleniowca drużyny przez ww Maroszka, przed startem obecnego sezonu. Za kolejny przykład niech posłuży obecny kształt drużyny, w której wg strategii klubu mieli startować zawodnicy młodzi i ambitni. Zastanawia nas więc fakt obecności w Kolejarzu żużlowców którym bliżej do żużlowej emerytury, jak chociażby Stanisław Burza. Jego przyjście do Opola budziło wiele kontrowersji w światku żużlowym, ze względów finansowych. Bezsensowne było konkurowanie o tego zawodnika i przebijanie oferty klubu z Krakowa. Z całym szacunkiem, ale wątpliwe jest to, aby przystał on na mniej korzystną ofertę z naszego klubu. Jest to najlepszy przykład na to, że w klub kontaktuje zawodników, na których po prostu go nie stać. Są to tylko jedne z nielicznych przypadków niezrozumiałych decyzji sterników, których doświadczamy od kilku sezonów. W artykule wspomina Pan też o przykrościach, które spotkały pana ze strony kibiców. Nam – kibicom, też jest przykro, że klub zaczyna tonąć w drugoligowym marazmie. Przykro nam również czytać epitety skierowane w naszą stronę przez (anty)prezesa. Nie boimy się tego powiedzieć podobnie jak Prezes, który nazywa nas „anty kibicami” czy „stadionową hołotą”. Prosimy więc, aby dotrzymał Pan danego słowa o rezygnacji z piastowanej funkcji. Jak wszyscy doskonale wiemy taka deklaracja padała z pańskich ust wielokrotnie, jednak nigdy nie została spełniona. Proszę nie zapomnieć również o spakowaniu walizek pańskich współpracowników. Zarówno dyrektora Zbigniewa Szulca, księgowej klubu Stanisławy Kozińskiej oraz reszty pana pracujących „społecznie” podwładnych. Chcielibyśmy także poruszyć temat transparentów, które pojawiły się na niedzielnym meczu (25.08). Uważamy, iż zostały one usunięte niesłusznie, gdyż ich treść nie była obraźliwa, a przedstawiała jedynie faktyczny stan rzeczy w klubie. Zadziwiające jest zatem usuwanie transparentów o treści: „Od lat słyszymy o awansie mrzonki / Czas w Kolejarzu zrobić porządki”. W naszej ocenie działanie podjęte przez ochronę były nieuzasadnione i pokazały brak umiejętności przyjęcia konstruktywnej krytyki a także bardzo ograniczoną wolność słowa na stadionie MIEJSKIM przy ul. Wschodniej. Ten mecz pokazał także katastrofalny stan sprzętu zawodników. Warto tutaj wspomnieć o krajowym liderze zespołu - Marcinie Rempale. Formę jego motocykli można śmiało porównać do rzekomego załamania nerwowego, obecnego w parku maszyn (wbrew poprzednim zapowiedziom) trenera Maroszka. Nie chcemy obarczać winą szkoleniowca, gdyż zdajemy sobie sprawę, że jego zdanie na temat składu nie jest w klubie kluczowe i ostateczne. Wspomina Pan także, iż coraz mniej kocha sport żużlowy (domyślamy się, że spowodowane jest to naszą „barbarzyńską” postawą). Jednak nasza miłość do klubu żużlowego Kolejarz nie maleje i jedyne czego chcemy, to aby wrócił on na należne mu miejsce w hierarchii polskiego żużla (tj. co najmniej pierwsza liga). Zdajemy sobie sprawę, iż stan obiektu pozostawia wiele do życzenia i wymaga gruntownego remontu, by dostosować go do pierwszoligowych wymogów. Dlaczego zatem odmówił Pan przyjęcia środków finansowych z Urzędu Miasta na remont naszego obiektu? Jak doskonale wiemy, takie inwestycje w mieście odbywają się niezwykle rzadko i należało skorzystać z nadarzającej się okazji. Reasumując, zależy nam na jak najlepszych wynikach klubu, rzetelnej polityce oraz przejrzystej sytuacji. Żywimy nadzieję, iż jest to koniec pewnej ery w dziejach klubu i jednocześnie zapowiedź lepszych czasów dla naszej ukochanej drużyny.

PS: Wyrazy współczucia dla kibiców tenisa stołowego w Opolu. Mamy jednak nadzieje, że ta dyscyplina nie podzieli losu KŻ Kolejarz Opole.

 PS2: Uważamy też, że osobie publicznej jaką bez wątpienia jest prezes Drozd nie wypada, aby w mediach używał wulgarnych i obraźliwych wyrażeń.

Ze sportowym pozdrowieniem, KRZYKACZE.

Wywiad z prezesem Kolejarza Opole, Jerzym Drozdem znajdziesz :

TUTAJ =>   Jerzy Drozd: Klub nie pozbiera się i będzie miał wielkie problemy