- Największe szanse na złoto w niedzielnym finale ma Janusz Kołodziej. Osiągnął znakomitą formę i świetnie zna tor. Jeżeli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, wygra te zawody. Nie mam natomiast zdecydowanych typów na drugie i trzecie miejsce, bo za plecami faworyta walczyć będzie cała plejada świetnych zawodników. Poza kontuzjowanym Tomkiem Gollobem przyjedzie do Tarnowa cała krajowa czołówka. Ciekaw jestem, jak wypadną Jarek Hampel i Krzysiek Kasprzak, którzy dzień wcześniej wystąpią w Grand Prix. Nie chodzi o zmęczenie, ale niesamowite nasycenie emocjami. W głowie Jarka kłębić się będą wciąż jeszcze myśl o walce o medal mistrzostw świata. Pewnie przeżywać będzie radość ze srebra, bo Woffindena chyba już nie dogoni. Jeśli nie zejdzie z niego powietrze, stanie się mocnym kandydatem do podium. O medale powalczą też Piotr Protasiewicz, Maciej Janowski i Patryk Dudek - mówi.