- Łatwo i przyjemnie nie było. To wina działaczy z klubu Gniezna. Najpierw pozwolili mi odejść za darmo, a potem zmienili zdanie. Rozumiem, że klub ma kłopoty finansowe, ale uważam, że słowa należało dotrzymać. Okazało się, że klub z Torunia będzie musiał za mnie zapłacić. Cieszę się jednak, że obie strony się dogadały i podpisałem kontrakt na dwa lata z Unibaksem. Kilka klubów chciało mnie pozyskać. Ja od razu powiedziałem, że Unibax to dla mnie numer jeden. To najlepszy zespół w Polsce, pewnie też na świecie - mówi nowy nabytek Unibaxu Toruń, Oskar Fajfer.