Relacje na linii Rosjanin - Włókniarz zaogniły się, gdy do ratusza miasta wpłynęło pismo od menedżera Sajfutdinowa, Tomasza Suskiewicza. Zarząd klubu uznał, że było to działanie na szkodę spółki, a także utrudniające starania o dofinansowanie - Mieliśmy w związku z tym trudne rozmowy z prezydentem miasta i radnymi - wyjaśnia prezes Włókniarza, Paweł Mizgalski. - Staramy się o jak największe dofinansowanie z miejskiego budżetu, a takie działania utrudniają nam zadanie. Dla radnego Zająca wysokość kontraktu Sajfutdinowa była argumentem za tym, aby nie podwyższać, a ograniczyć środki na promocję miasta przez sport.
Mimo tych niejasności, strona częstochowska zapewnia, że nie zablokuje wypożyczenia Rosjanina. - W aneksie do kontraktu zobowiązaliśmy się, że taką zgodę wyrazimy i z tego punktu się wywiążemy. Możemy to zrobić choćby dzień przed rozpoczęciem rozgrywek. Bardzo ważne, abyśmy do chwili rozstania wyjaśnili wszystkie sprawy i doszli do porozumienia.