- Jesienią w okresie transferowym dostępnych było kilku bardzo dobrych zawodników. Nowy prezes postawił na Nickiego Pedersena. Gdybym ja o tym decydował, to na pewno nie wybrałbym tego zawodnika. Widziałbym w leszczyńskiej drużynie innego żużlowca. Jest jednak Nicki Pedersen, to się już stało i tego nie zmienimy. Czy ten zawodnik pozwoli zespołowi osiągnąć lepszy wynik niż w ubiegłym roku? Uważam, że będzie on gwarantował zdobycze powyżej 12 punktów w każdym meczu. Pytanie tylko czy to wystarczy drużynie do osiągnięcia lepszego wyniku jakim byłoby zdobycie medalu? Trzeba wyciągnąć wnioski z tego co było źle robione w minionym roku i to poprawić. Czy zatrudnienie Nickiego Pedersena rozwiąże problemy Unii? Wydaje mi się, że nie - mówi Krzystyniak.