W częstochowskim środowisku żużlowym mówiło się o tym już od dłuższego czasu. Kibice Lwów, dla których Sławomir Drabik wciąż pozostaje jedną z największych ikon częstochowskiego speedwaya zacierali ręce obserwując pierwsze występy jego potomka na torze SGP Areny. Teraz Maksym Drabik jest już oficjalnie zawodnikiem Włókniarza Częstochowa i już niebawem przywdzieje kevlar z lwem na piersi.

 

Młody Drabik podpisał dziś kontrakt na trzy lata, a popularny Slammer wspomina przy tej okazji o firmie KJG Company: - Powiem wprost. Gdyby nie firma KJG, nie byłoby nas w Częstochowie – mówi bez ogródek Sławek Drabik.

 

Przed debiutującym żużlowcem Włókniarza pracowity sezon. Trenuje dzielnie pod okiem najbardziej wymagającego trenera – własnego ojca, który czuwa nad formą Maksa i troszczy się o jego karierę. Jak sam przyznaje, poszukuje sponsorów i zachęca do współpracy. 

 

Znany ze szczerości i swobody wypowiedzi Slammer mówi: - Szału nie ma, miasto jest jakie jest i na talerzu nie mamy położone nie wiadomo ile, że zamawiamy co chcemy. W tej branży jest ciężko, nie będę tego ukrywać, jednak myślimy do przodu i się nie dołujemy. Na tyle, na ile będzie nas stać, będziemy się organizować. Korzystając z okazji chciałbym zaprosić wszystkich chętnych do współpracy z nami. Każdy chętny do pomocy w rozwoju kariery „Torresa” jest mile widziany. 

 

Choć przed Maksem dużo pracy i nauki, kibice biało-zielonych liczą na widowiskowe ściganie i skuteczną jazdę młodego Drabika, który wielu z nich dał się już poznać jako dobrze zapowiadający się zawodnik. 

 

Przed żużlowcami Włókniarza okres przygotowawczy przed nadchodzącym sezonem. Przypominamy też że 9 marca odbędzie się prezentacja drużyny Włókniarza Częstochowa, na której pojawi się oczywiście Maksym Drabik.