- Mam osobistego trenera, działamy dosyć ostro i chcemy, by moja kondycja była jeszcze lepsza niż w zeszłym sezonie, choć i wtedy nie było źle. Współpracuję również z Jurkiem Buczakiem, którego na czas mistrzostw Europy w piłce ręcznej, zastępował inny fizjoterapeuta Arek Wodniczak. Idziemy dobrym, sprawdzonym tokiem. W tym roku będę współpracował z czterema tunerami. Będę miał cztery gotowe motocykle i cztery bądź pięć dodatkowych silników. Sprzęt jest przygotowany, bo zabraliśmy się za niego już w październiku. Plus dla nas, że sprzętowo jesteśmy gotowi, bo teraz mogę dbać jedynie o swoją formę fizyczną. Gdyby warunki pogodowe były sprzyjające, w zasadzie z marszu mógłbym zacząć jeździć. Jeśli zima przeciągnie się tak, jak w zeszłym roku, to pojadę do Krsko. Liga rusza nieco później niż ostatnio, więc liczę, że przed pierwszym meczem potrenuję także w Gorzowie - mówi zawodnik Stali Gorzów, Tomasz Gapiński.