Wyraźnym faworytem tego spotkania wydają się być Tarnowianie. Kibiców Jaskółek z pewnością cieszy powrót do świetnej formy Martina Vaculika. Słowak imponował formą w sparingach i na treningach, a swoją wyśmienitą dyspozycję zaprezentował również przeciwko Falubazowi, gromadząc na swoim koncie 13 oczek – najwięcej spośród swojego zespołu. Na pochwały zasłużyli także Janusz Kołodziej oraz Artiom Łaguta, zdobywcy 9 punktów. Każdy z nich startował po cztery razy, gdyż poobijany Koldi przy pewnym już wyniku zrezygnował z udziału w ostatniej gonitwie, natomiast Łaguta w 11. wyścigu zjechał z toru z powodu defektu zanim taśma poszła w górę.
Plusem Grupy Azoty Unia Tarnów jest fakt, iż nie wszyscy zawodnicy pojechali na miarę swoich możliwości. Zarówno Grega Hancocka, jak i Krzysztofa Buczkowskiego czy Kacpra Gomólskiego stać na 2-3 punkty więcej. Optymizmem napawa szczególnie postawa ostatniego z wymienionej trójki. Popularny Ginger zaprezentował się z bardzo dobrej strony w krajowym finale eliminacji do IMŚJ, zajmując 3. miejsce na torze w Ostrowie.
Kontuzja wyklucza z poniedziałkowego spotkania Mateusza Borowicza, za którego podobnie jak z Falubazem pojedzie Ernest Koza. W awizowanym składzie gospodarzy trener Marek Cieślak znów poeksperymentował z ustawieniem zawodników. Zaskakujący, a zarazem skuteczny manewr z Zielonej Góry z zestawieniem dwójki liderów, Hancocka i Kołodzieja tym razem nie zostanie użyty. Amerykanin pojedzie z numerem 12. obok prowadzącego parę Łaguty, z kolei wychowanek Jaskółek będzie towarzyszył na torze juniorom.
Na drobniejsze korekty pod numerami zdecydował się szkoleniowiec gości, Stanisław Chomski. Thomas Jonasson, który kompletnie zawiódł z Unibaxem, zamienił się pozycjami z Leonem Madsenem. Teraz to Duńczyk wystąpi w parze z młodzieżowcami. Także pod „szóstką” Krystian Pieszczek zastąpił Dominika Kossakowskiego.
Właśnie Pieszczek, znajdujący się w wysokiej formie (zwycięstwo w krajowych eliminacjach do IMŚJ, m.in. na Gomólskim) oraz doskonale znający tarnowski owal Madsen mają stanowić najmocniejsze ogniwa w starciu z trzecią drużyną ubiegłego sezonu. Z bardzo dobrej strony z toruńskim „dream teamem” pokazał się także Artur Mroczka. Niewiadomą pozostaje forma Szweda, choć ten gorzej pojechać nie może. Ciężko natomiast odgadnąć, jak przy Zbylitowskiej 3 odnajdzie się Renat Gafurow.
Pewnym jest za to brak Fredrika Lindgrena. Nad Szwedem ciąży kara w postaci zakazu startu w innych ligach nałożona przez SVEMO i kończąca się dopiero 11 maja. Mimo to bez popularnego Fredki Gdańszczanie sensacyjnie pokonali na inaugurację naszpikowany gwiazdami Unibax 46:44. Ciężko jednak wróżyć podobny sukces w Tarnowie.
Gospodarze na pierwszy rzut oka nie mają dziur w składzie. Zgoła odmiennie wygląda sytuacja Renault Zdunek. Z konieczności Arturowi Mroczce towarzyszy Marcel Szymko, który w obecnym sezonie debiutuje w gronie seniorów. Nie do przewidzenia jest dyspozycja Jonassona, Gafurowa czy Artura Mroczki. Przewaga własnego toru również działa na korzyść Tarnowian. W tym spotkaniu ciężko będzie o niespodziankę takiego kalibru, jaką oba zespoły sprawiły w pierwszej kolejce. Faworyt jest tylko jeden. Jedyną nierozstrzygniętą kwestią pozostają rozmiary zwycięstwa Jaskółek. Choć należy pamiętać, że to sport, więc wszystko może się zdarzyć i oczywiście nie należy skreślać gości.
Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk:
1. Artur Mroczka
2. Marcel Szymko
3. Renat Gafurov
4. Thomas Jonasson
5. Leon Madsen
6. Krystian Pieszczek
Grupa Azoty Unia Tarnów:
9. Martin Vaculik
10 Krzysztof Buczkowski
11. Artem Laguta
12. Greg Hancock
13. Janusz Kołodziej
14. Ernest Koza
Sędzia: Jerzy Najwer
Komisarz toru: Krzysztof Gałańdziuk
Początek spotkania:16:30