- Cieszę się, że tak wszystko wyszło. W każdym biegu starałem się najlepiej jak mogę, aby pokazać się z dobrej strony. Ja przyjeżdżając do Ostrowa, nie myślałem o awansie, chciałem po prostu pokazać się z dobrej strony, a na końcu podliczyć punkty, tak wyszło że awansowaliśmy i jedziemy dalej. Szczerze mówiąc, to nawet kiedy wygrałem ten wyścig o rezerwowego, nie spodziewałem się dzikiej karty. Podejrzewałem że dostanie ją ktoś bardziej doświadczony ode mnie. Ale trener Cieślak sprawiedliwie wybrał, za to mu bardzo dziękuje, bo to dla mnie bardzo duże wyróżnienie reprezentowanie naszego kraju - mówi Adrian Gała.
Jako wielką nobilitacje odbiera Adrian Gała przyznanie mu dzikiej karty z rąk selekcjonera naszej reprezentacji i tak oto przedstawia to co wydarzyło się po wygranym biegu dodatkowym w finale na ostrowskim torze
- Trener Cieślak podszedł, zaraz po tym jak koledzy bardzo miło mnie zaskoczyli i podrzucali mnie do góry po wygranym dodatkowym biegu, podszedł i podarował mi dziką kartę. Jest to dla mnie coś wspaniałego, kiedy taki trener jak pan Cieślak mnie wyróżnił - mówi gnieźnieński junior.