- Powód pierwszy to wykruszanie się zawodników. Musieliśmy reagować, więc zdecydowaliśmy się poszukać innego terminu. Te zawody muszą stać na najwyższym poziomie, mamy potwierdzenie od zaproszonych żużlowców że sierpniowy termin jest dla nich wiążący. Mamy problem, który po remisie z Łodzią stał się jeszcze poważniejszy. Dla nas dziś liga i odpowiednie przygotowanie do niedzielnego meczu w Lublinie to priorytet. To był dodatkowy argument przemawiający za przełożeniem zawodów - mówi prezes ŻKS ROW Rybnik, Krzysztof Mrozek.