Na prośbę GKSŻ odpowiedziało w ciągu kilku dni dziewięć federacji. Na podstawie nadesłanych odpowiedzi stwierdzić można, że w większości państw montowanie band pneumatycznych jest obowiązkowe. Jak się jednak okazuje nie wszędzie i nie w każdych okolicznościach. W Wielkiej Brytanii, Słowenii i na Węgrzech wszystkie istniejące tory posiadają takie bandy, u naszych bratanków tor bez bandy dmuchanej nie może otrzymać licencji. W Szwecji od kilku lat wyposażone w „dmuchawce” są wszystkie obiekty na których rozgrywane są zawody, zarówno międzynarodowe jak i krajowe. Kilka starszych torów nie ma band pneumatycznych, ale nie rozgrywa się na nich meczów, mogą one służyć jedynie celom szkoleniowym. W Austrii nie organizuje się już zawodów na obiektach pozbawionych tego rodzaju zabezpieczeń, ale nie dotyczy to treningów. We Włoszech band pneumatycznych nie muszą posiadać jedynie tory do odmiany wyścigów flat track. Federacja czeska przysłała odpowiedź, z której wynika iż w tym kraju wszystkie zawody mistrzowskie seniorów oraz juniorów, a także objęte kalendarzami FIM i FIM Europa mogą się odbywać wyłącznie na torach z zamontowanymi dmuchanymi bandami. Stałych band dmuchanych pozbawione są obecnie jedynie dwa tory: w Chabarovicach do żużla klasycznego oraz w Mariańskich Łaźniach do longtracku. Osobne przepisy na ten temat ma federacja niemiecka. Tory do speedwaya i long tracka muszą być wyposażone obligatoryjnie w bandy dmuchane z wyjątkiem jednak tych, w których strefa bezpieczeństwa jest szersza niż 1 procent długości toru, ale nie mniej niż 4 metry.
–Nie możemy, zabronić polskim zawodnikom startów w zagranicznych zawodach, jeżeli mają taką wolę, jedynie potwierdzamy ich zgłoszenia. Ale chcieliśmy się zorientować jak wyglądają aktualnie kwestie związane z obligatoryjnym posiadaniem pneumatycznych band w innych krajach, chociażby po to, aby nasi żużlowcy wyjeżdżając za granicę na zawody wiedzieli jakie panują tam realia i na tej podstawie podejmowali świadome decyzje dotyczące swoich startów - komentuje sondę przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański.